Dobry występ Jakuba Modera, znów wykorzystał szansę. Brighton może czuć niedosyt po remisie z Evertonem

Przez długi czas Jakuba Modera brakowało w wyjściowej jedenastce Brighton. Gdy 22-latek wywalczył sobie wreszcie miejsce w składzie, przyszło mu grać na nietypowej dla siebie pozycji - na lewym wahadle.

Także w tym miejscu Polak został ustawiony w spotkaniu z Evertonem i po raz kolejny pokazał się z dobrej strony. Znów szukał swoich szans w ofensywie. Na początku drugiego kwadransa gry nieźle złożył się do uderzenia z woleja, lecz posłał piłkę obok słupka.

Mający problemy kadrowe Everton mocno rozczarował. Przez pierwsze 45 minut podopieczni Carlo Ancelottiego nie oddali choćby jednego celnego strzału.

Po drugiej stronie boiska było zdecydowanie groźniej. Bliscy trafienia do siatki byli Neal Maupay oraz Yves Bissouma, lecz po ich uderzeniach piłka nieznacznie mijała bramkę gości.

W 65. minucie Moder dobrze dośrodkował w kierunku Danny'ego Welbecka, ale ale ofensywnego piłkarza Brighton w ostatniej chwili ubiegł Holgate. Po chwili sam Polak uderzał z szesnastego metra. Wówczas piłka przeszła nad poprzeczką.

Przewaga Brighton rosła, czego efektem były kolejne dobre okazje na gola. W 77. minucie w świetnej sytuacji znalazł się Maupay, ale fatalnie przestrzelił. Później na wysokości zadania stanął Robin Olsen, dobrze broniąc strzał Lewisa Dunka. W końcówce rywali mógł skarcić Iwobi, ale zmarnował dobrą szansę w 91. minucie.

Ostatecznie w całym spotkaniu nie padła ani jedna bramka, a po remisie 0:0 zdecydowanie większy niedosyt czują zapewne gospodarze. Brighton ma na koncie 33 punkty i wskoczyło na 15. miejsce w Premier League. Everton jest ósmy.

Większe powody do zadowolenia ma Moder, który znów pokazał się z dobrej strony. Polak został zmieniony w końcówce spotkania. Zszedł z boiska w 88. minucie.