Dramat polskiej młodzieżówki! Biało-czerwoni stracili zwycięstwo w doliczonym czasie meczu!

Polacy od początku meczu przeważali. Węgrzy momentami bronili się bardzo głęboko, ale nie dopuszczali naszych piłkarzy do naprawdę groźnych okazji. Dość nietypową szansę piłkarze Macieja Stolarczyka mieli w 29. minucie, gdy z rzutu wolnego pośredniego w polu karnym strzelał Mateusz Bogusz. Jego uderzenie zostało jednak zablokowane.

Druga połowa zaczęła się świetnie dla gospodarzy. W 48. minucie Bukta zagrał piłkę w pole karne, a Nemeth sprytnym uderzeniem pokonał Majchrowicza.

Polacy ruszyli do ataku. Niezłą okazję miał Kiwior, który dopadł do piłki na jedenastym metrze, ale nie zdołał pokonać węgierskiego bramkarza. Do remisu biało-czerwoni doprowadzili w 61. minucie. Rzut karny na gola zamienił Benedyczak.

Węgrzy byli blisko odzyskania prowadzenia w 75. minucie. Znów do bramki mógł trafić Nemeth - piłka po jego strzale zatrzymała się na słupku.

Sześć minut później Polacy wyszli na prowadzenie. Świetną szarżę przeprowadził Wędrychowski, który wpadł w pole karne, zatańczył z obrońcą i kropnął pod poprzeczkę.

W końcówce Węgrzy rzucili się do ataku. Były nerwy: w 89. minucie z boiska za dwie żółte kartki wyleciał Skóraś. I Węgrzy kończyli grę w osłabieniu, bo już w doliczonym czasie Major dostał czerwoną kartkę za sfaulowanie wychodzącego na czystą pozycję Szymczaka.

Mecz zakończył się fatalnie dla reprezentacji Polski. W piątej minucie doliczonego czasu Majchrowicz źle wyszedł do dośrodkowania. Wykorzystał to Nemeth, który uderzeniem z powietrza trafił do siatki.

Polacy znacząco skomplikowali swoją sytuację w grupie - zajmują w niej dopiero 4. miejsce (sprawdź tabelę). Kolejny mecz kadra U21 zagra we wtorek. Jej rywalem będzie młodzieżowa drużyna San Marino.