Dwa kluby chcą Roberta Gumnego. Lech Poznań marzy o pobiciu rekordu transferowego Ekstraklasy

Gumny od dłuższego czasu jest kandydatem do zagranicznego wyjazdu. Najbliżej był w styczniu 2018 roku, gdy udał się nawet na testy medyczne do Borussii Moenchengladbach. Z transferu nic wówczas nie wyszło, bo Niemcy przyczepili się do stanu kolana młodego obrońcy.

21-latek łącznie z bonusami miał kosztować wówczas 8 mln euro. Szefowie Lecha wciąż marzą o uzyskaniu takiej kwoty. Byłby to sprzedażowy rekord Ekstraklasy - do tej pory najdroższym piłkarzem ruszającym z naszej ligi w świat był Jan Bednarek. "Kolejorz" zarobił na nim 6 mln euro plus bonusy.

Choć do zamknięcia letniego okna transferowego pozostało niewiele ponad dwa tygodnie, to Gumny ciągle może zmienić klub. Niedawno w mediach pojawiła się informacja, że Polak znalazł się na liście życzeń Fiorentiny, która chciałaby za niego zapłacić 5 mln euro i odesłać do Poznania brazylijskiego obrońcę Gilberto. Według "Gazety Wyborczej" Lech nie jest jednak zainteresowany tego typu transakcją.

Z kolei "Daily Record" pisze o zainteresowaniu ze strony Celtiku Glasgow. Zdaniem gazety mistrzowie Szkocji byliby skłonni zapłacić za Gumnego nawet 7,5 mln euro. To kwota jak najbardziej do zaakceptowania przez Lecha.

- Jesteśmy przygotowani na każdą ewentualność. Póki co wiem, że będę go miał na sobotnie spotkanie z Arką Gdynia - podsumował zamieszanie wokół swojego piłkarza Dariusz Żuraw.