Dyrektor Legii Warszawa krytykuje Mahira Emreliego. "Próba głupiego działania"

Emreli zniechęcił się do pobytu w Warszawie po ataku kibiców na autokar wiozący piłkarzy z wyjazdowego meczu z Wisłą Płock. Zawodnik odmówił wyjazdu na zgrupowanie do Dubaju i podjął kroki w celu zmiany pracodawcy. Sporem zajmują się prawnicy obu stron.

- Uważam, że to niekoniecznie jest wina Emreliego, ale prawdopodobnie jego doradców. Bardzo źle rozgrywają ten temat. On jest naszym zawodnikiem. Wykorzystywanie jakiegoś tam incydentu pod swoje potrzeby jest próbą głupiego działania. On szkodzi sobie, drużynie. To nie był jego najlepszy ruch - stwierdził Zieliński w rozmowie z TVP Sport.

- Argumenty z naszej strony są mocne i wyważone. Druga strona używa różnych argumentów, często nieprawdziwych. Nie wiem, czy zdają sobie z tego sprawę - powiedział Zieliński.

W ostatnich dniach Emreli był łączony z wieloma klubami. Azerskie media podawały nawet, że jest po słowie z Basaksehirem. Zdaniem Zielińskiego zainteresowanie 24-latek może wynikać z nieprawdziwych informacji rozgłaszanych przez jego przedstawicieli.

- Skądinąd wiemy, że agenci przedstawiają taką sytuację, że Emreli jest wolnym zawodnikiem. To absolutna nieprawda. Jest piłkarzem Legii - podkreśla Zieliński.

Emreli trafił do Legii przed obecnym sezonem. Rozegrał w jej barwach 33 mecze, w których strzelił 11 goli.