Dziennikarz TVN ujawnił fragment umowy w sprawie przejęcia Wisły. Klub miał zmienić właściciela za... obietnicę pożyczki

W ostatnich dniach informowano, że Ly i Hartling przejmą Wisłę, jeśli do 28 grudnia przeleją na jej konto 12,2 mln zł. Tak się jednak nie stało, więc Towarzystwo Sportowe Wisła, które dotychczas było właścicielem sportowej spółki, może doprowadzić do anulowania transakcji.

Nowe światło na porozumienie między potencjalnymi inwestorami a zarządem Wisły kierowanym wówczas przez Marzenę Sarapatę rzucił fragment umowy, który na Twitterze zamieścił Jadczak. Wynika z niej, że Ly i Hartling objęliby akcje klubu po zapłaceniu złotówki oraz zorganizowaniu pożyczki w wysokości 12,2 mln zł na pokrycie pilnych długów. Kupujący zobowiązali się także do uregulowania długów spółki wobec piłkarzy i trenerów. Czas na to minął trzy dni temu.

Obecnie zarząd TS Wisła debatuje nad sposobem wyjścia z kryzysu. Według "Sportu" w stowarzyszeniu pojawiają się głosy, by dać jeszcze czas Ly i Hartlingowi na wywiązanie się z umowy.