"Dziwię się, że PZPN na to pozwala". Były kadrowicz nie chce Mielcarskiego w sztabie reprezentacji Polski

"Dziwię się, że PZPN na to pozwala". Były kadrowicz nie chce Mielcarskiego w sztabie reprezentacji Polski
Adam Starszyński / press focus
Grzegorz Mielcarski dołączy do sztabu reprezentacji Polski. Zbulwersowany tym faktem jest Paweł Kryszałowicz.
Od początku kadencji Santosa jednym z szerzej dyskutowanych tematów jest skład jego sztabu szkoleniowego. Kandydatami do pracy z Portugalczykiem byli Łukasz Piszczek i Tomasz Kaczmarek, ale obaj z różnych względów nie dołączą do grona jego asystentów.
Dalsza część tekstu pod wideo
Santosowi ma za to pomagać Grzegorz Mielcarski. Cezary Kulesza powiedział nam, że PZPN jest na finiszu rozmów z komentatorem Canal+. Więcej na ten temat TUTAJ.
Mielcarski w przeszłości grał dla Santosa w FC Porto i AEK Ateny. Nie wiadomo, jaką formalnie rolę będzie pełnił w sztabie kadry. 51-latek nigdy nie pracował bowiem jako trener.
Kandydatura Mielcarskiego do pracy z kadrą nie podoba się Pawłowi Kryszałowiczowi. Jego zdaniem nie powinna być nawet rozważana.
- Mam wrażenie, że Santos nie jest do końca przychylny polskim trenerom i nie chce mieć ich w swoim sztabie. Co do Grzegorza, to nie powinniśmy o nim w ogóle rozmawiać w tym kontekście. Cenię jego znajomość futbolu i fachowość, ale Grzegorz nie jest trenerem. Jest świetnym komentatorem i ekspertem, w tej roli odnajduje się znakomicie, ale nie jest trenerem i nigdy nim już raczej oficjalnie nie będzie. Nigdy nie prowadził żadnej drużyny, więc w ogóle nie rozumiem, dlaczego jest brany pod uwagę - grzmiał Kryszałowicz w rozmowie z "tvpsport.pl".
Były kadrowicz twierdzi, że Mielcarskiego nie będzie można nawet tytułować asystentem. Jego zdaniem w sztabie mogliby pracować Jacek Magiera czy Marcin Brosz.
- Chodzi o to, żeby w przyszłości polski trener mógł skorzystać z wiedzy Santosa. Jeżeli jego asystentem zostanie Grzegorz, a tak się raczej stanie, to przecież on nie skorzysta z warsztatu tego szkoleniowca. Zapewne już nigdy więcej nie będzie pracował w takiej roli, a już na pewno nie będzie samodzielnym trenerem. Podsumowując, żeby być asystentem trzeba mieć uprawnienia, a wymarzony kandydat Santosa ich nie ma. Dziwię się, że PZPN na to pozwala. Marnuje się w ten sposób potencjał Santosa, bo prawdziwy polski trener mógłby skorzystać z jego wiedzy - podsumował były piłkarz.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski12 Mar 2023 · 20:58
Źródło: tvpsport.pl

Przeczytaj również