Ekspert grzmi w temacie Paulo Sousy. "Możemy mu jeszcze uprzykrzyć życie. Liczę, że karma szybko wróci"

Ekspert grzmi w temacie Paulo Sousy. "Możemy mu jeszcze uprzykrzyć życie. Liczę, że karma szybko wróci"
Paweł Andrachiewicz/Pressfocus
NIe głuchną opinie o zachowaniu Paulo Sousy. Trudno pozostawić ten temat, gdy emocje w nas cały czas buzują. Fakty są takie, że do meczów barażowych zostały trzy miesiące, a reprezentacja Polski jest bez selekcjonera. Porozmawialiśmy na ten temat z Tomaszem Kłosem.
SAMUEL SZCZYGIELSKI: Jakie masz zdanie na temat Paulo Sousy, już po wczoraj?
Dalsza część tekstu pod wideo
TOMASZ KŁOS: Co ja sądzę o Paulo Sousie? Mnie to tylko utwierdziło w zdaniu, że Sousa był nieodpowiednią osobą na nieodpowiednim miejscu? W pierwszym meczu patrzyliśmy na jego poczynania i z Węgrami przy tym 3:3 dał nam dużo emocji, ale i popełnialiśmy dużo błędów. Jak zaczął tak skończył, z tą różnicą, że ostatni mecz okazał się porażką.
Co Sousa udoskonalił lub naprawił w kadrze?
W jego przypadku nie było widać takiego postępu jak na przykład przy Nawałce. On też zaczął tak sobie, mieszał w składzie, ale widzieliśmy stały progres. A u Paulo Sousy widziałem wieczny bałagan.
O co masz największy żal do Portugalczyka?
Sousa zarówno Polaków, jak i przede wszystkim jego zawodników, po prostu nabrał. Piłkarze stali za nim murem. Mówili ciągle w mediach, że klasa, że jest jak powinno być od dawna. Była atmosfera, ale chyba budowana przez Sousę z mitów. Ale co najgorsze, Sousa prosto w oczy kłamał prezesowi Kuleszy, że ’’operacja: Rosja” jest rozpoczęta. Prezes był w stanie dać mu szansę do samego końca. Tu się okazało, że Sousa zrealizował swój plan, bo nie wydaje mi się, by te dwa tygodnie temu Paulo Sousa nie wiedział co się święci.
Jak to widzisz dalej?
Możemy mu jeszcze uprzykrzyć życie. Cezary Kulesza jest wytrawnym graczem, poza tym, że jest prezesem. Chciałbym, by Sousa oddał tyle, ile zarobił, skoro zaraz zacznie zarabiać jeszcze więcej w Brazylii.
Ale to już przesada, niemożliwe.
Dlaczego niemożliwe? Ja na miejscu prezesa Kuleszy zrobiłbym tak, by Sousa jako odszkodowanie oddał najwyższe z możliwych. Niby według umowy jest do końca marca uziemiony jako trener kadry. Flamengo będzie czekać 4 miesiące? Nie. To niech Sousa wybiera, czy chce płacić odszkodowanie i iść do Flamengo czy nie. Ale wiem, że wszystko zależy od zapisów w umowie, a jej nie znamy.
Rozumiem, że w twoich oczach Sousa podupadł wczoraj też jako człowiek?
Jest tchórzem, w najważniejszym momencie oszukał miliony kibiców i przede wszystkim piłkarzy. Ile razy on na konferencjach poruszał temat tego, że trzeba być jednością? Słowa Jana Pawła II, jakieś jego własne charyzmatyczne gadki motywacyjne. Nie było warto zatrudnić tego faceta do reprezentacji. Nie pamiętam, by jakiś trener, no kiedykolwiek, tak się zachował.
Myślisz, że to pójdzie w świat?
Ja myślę, że inne federacje teraz będą patrzeć na tę sprawę. Jak pojawi się nazwisko Sousy, to wystarczy zrobić trochę riserczu i poczytają, dowiedzą się, jak zachował się w Polsce. Myślę że karma do tego pana wróci bardzo szybko.
Kto będzie najlepszy jako następca?
To ciekawe pytanie, akces zgłosił trener Adam Nawałka, ale jeśli jego warunkiem jest to, że chce przyjść tylko na dwa mecze barażowe. Wtedy bym odpuścił. Ciśnie się na usta Czesław Michniewicz. Patrząc na ostatnią przeszłość, ta runda w Legii była dla niego nieudana, ale w pucharach sobie świetnie radził. Mógłby wskrzesić tę drużynę, ustawić ją pod to jakich mamy piłkarzy.
To jedyne sensowne kandydatury?
Jest też Maciek Skorża, który ma doświadczenie w reprezentacji. Teraz świetnie sobie radzi w Lechu, ale pytanie, czy włodarze z Poznania puściliby go do reprezentacji. Marek Papszun dla mnie powinien potrenować jeszcze jakiś większy klub i podjąć rękawice jako selekcjoner dopiero za jakiś czas. Każdy z nich jest młody, ale ma już duże doświadczenie. Na pewno każdy Polski trener marzy o pracy w kadrze.
Na jak długo miałby przyjść nowy trener?
Trzeba zastanowić się jeszcze nad tym, co będzie dalej z nowym trenerem, jeśli awansuje, a co jeśli nie awansuje. W przypadku braku awansu na mistrzostwa świata, mogą tłumaczyć się, że nie mieli czasu na przygotowanie drużyny. I mieliby rację. Ale każdy polski trener raczej się orientuje i już wie, na co stać danego piłkarza.

Przeczytaj również