El. ME. Jakub Błaszczykowski odpowiada na krytykę. Reprezentant Polski ma jedną radę dla hejterów

Wiele słów krytyki padło pod adresem piłkarzy reprezentacji Polski w ostatnich miesiącach. Eksperci i kibice - w mniej lub bardziej poważny sposób - wyrażali swoje rozczarowanie poziomem gry podopiecznych Jerzego Brzęczka. Po porażce ze Słowenią takich reakcji pojawiło się w sieci jeszcze więcej.

Jakub Błaszczykowski, któremu zarzuca się, że powołania otrzymuje dzięki temu, że jest spokrewniony z Jerzym Brzęczkiem, przyznaje, że negatywne opinie i komentarze nie robią na nim większego wrażenia.

- Wiedziałem, że takie złośliwości się pojawią. Co mogę w tej sytuacji zrobić? Na tę chwilę obronić się tylko na boisku. Nawet się nie tłumaczę, bo to może być źle odebrane. Po prostu robię swoje - ocenił reprezentant Polski.

33-latek ma jedną radę dla tych, którzy tworzą hejterskie treści.

- Nie zwracam uwagi na memy pod moim adresem. Każdy ma prawo do robienia swoich rzeczy. Ja w wieku ośmiu lat wybrałem granie w piłkę i cieszę się, że jestem tu gdzie jestem. Nie miałem czasu na robienie memów, tylko miałem czas na trening. Myślę, że to była dobra droga. Jeśli ktoś miałby szansę, to radzę, żeby lepiej żeby zamiast memów wyszedł na boisko i pokopał trochę piłkę. Będzie miał z tego pożytek i zrobi dla siebie więcej dobrego niż tworząc tego typu rzeczy - dodał.

- To nie jest tak, że krytyka nas nie rusza. Każdego rusza. Skłamałbym mówiąc, że jest inaczej. Najgorsze jest to kiedy wiesz, że oceny są niesprawiedliwe, ale też znasz doskonale ten biznes i zdajesz sobie sprawę, że nie jesteś w stanie się obronić nigdzie indziej, jak tylko na boisku - zakończył.