F1. Robert Kubica rozczarowany bolidem Williamsa. "Byłem pasażerem we własnym aucie"

- Ciężko mi było jechać, tak samo jak w poprzednich wyścigach. Auto było lżejsze, ale się ślizgało. Było ciężej niż wczoraj i przedwczoraj. Dzisiaj byłem pasażerem w aucie. Trudno jest walczyć o czasy, jeśli bolid się nie słucha. Parę razy wystawiłem "jokera", nawet jadąc wolno byłem blisko ściany. Jak się nie ma przyczepności, to nic nie można wykombinować. Nie mówię jak jest, mówię co myślę - powiedział Kubica w wywiadzie udzielonym stacji TVP Sport.

- Mam za sobą wiele wyścigów i wiem jak prowadzić bolid. Ciężko mi oceniać nie moją pracę. Jak nie mam przyczepności to nie jestem magikiem, aby ją wyczarować w trakcie wyścigu. Z każdym wyścigiem jestem coraz lepszy, niestety po wynikach tego nie widać, bo jest to przygaszane innymi czynnikami - dodał polski kierowca.

Polak zaliczył bardzo słaby weekend wyścigowy. We wszystkich sesjach treningowych i kwalifikacyjnych przegrał ze swoim kolegą z zespołu, natomiast sam wyścig można określić słowem "koszmar". Kubica został trzykrotnie zdublowany (pierwszy raz już na 12. okrążeniu), a do George'a Russell'a stracił prawie minutę.