FC Barcelona negocjowała z Atletico Madryt. Zapłaci za Griezmanna więcej niż wynosi klauzula odstępnego

1 lipca wejdzie w życie zapis, który pozwoli Griezmannowi odejść z Atletico za 120 mln euro. Barcelona mogłaby więc po prostu wykupić Francuza i nie oglądać się na wolę jego klubu. Szefowie mistrzów Hiszpanii postanowili jednak podjąć negocjacje w sprawie transferu. I wcale nie chodzi im o obniżenie jego kosztów.

Barcelona godzi się z ceną Griezmanna, ale chce ją rozłożyć na raty. Jako zadośćuczynienie proponuje Atletico dodatkowe 6 mln euro. Francuz łącznie kosztowałby zatem 126 mln euro.

To podobna konstrukcja do tej, która zostanie zastosowana przy przenosinach Joao Feliksa z Benfiki do Atletico. Klauzula odejścia w jego kontrakcie również opiewa na 120 mln euro. Wicemistrzowie Hiszpanii zdecydowali się jednak dopłacić 6 mln euro, żeby nie musieć przelewać całej kwoty transferu w jednej transzy.

Rozłożenie płatności za Griezmanna na raty jest uznawane za korzystne dla obu klubów. Atletico może ustalić termin spłaty rat w taki sposób, by pozyskane pieniądze od razu przelewać na konto Benfiki. Z kolei Barcelonie umożliwi to kolejne ruchy transferowe - z odkupieniem Neymara na czele.

Według "Sportu" Atletico było nawet skłonne obniżyć cenę za Griezmanna, ale chciało w rozliczeniu Nelsona Semedo. Barcelona nie zdecydowała się jednak na oddanie portugalskiego obrońcy.