FC Barcelona nie dała szans Realowi Valladolid. Robert Lewandowski znów błysnął i zdobył dwie bramki [WIDEO]

Podopieczni Xaviego na Camp Nou byli zdecydowanymi faworytami i z tej roli wywiązali się znakomicie. Od samego początku przewaga gospodarzy nie ulegała wątpliwości.

W 12. minucie bardzo bliski gola był Robert Lewandowski. Po strzale głową Polaka piłka trafiła w słupek, później odbiła się jeszcze od pleców bramkarza i zatańczyła w okolicach linii bramkowej. Napastnik nie zdołał jednak dobić wcześniejszego uderzenia.

Po chwili mało brakowało, aby na listę strzelców wpisał się Ousmane Dembele. Tym razem "Lewy" występował w roli asystenta, a po strzale Francuza zatrzęsła się poprzeczka.

W 24. minucie "Barca" dopięła wreszcie swego i wyszła na prowadzenie. Znakomite dośrodkowanie w pole karne posłał Raphinha, Lewandowski uprzedził bramkarza i skierował piłkę do siatki.

Jeszcze przed przerwą rezultat podwyższył Pedri. Hiszpan skorzystał z dogrania Dembele i dzięki temu na przerwę "Blaugrana" schodziła przy bezpiecznym, dwubramkowym prowadzeniu.

W 65. minucie Camp Nou znów zaczęło szaleć na punkcie Lewandowskiego. Polak zagrał piętą, piłka odbiła się jeszcze od obrońcy Realu Valladolid i zatrzepotała w siatce. Polakowi zaliczono jednak dublet.

Przy stanie 3:0 Real miał kilka szans na to, aby zdobyć choćby bramkę kontaktową. Dwukrotnie na wysokości zadania stawał Marc-Andre ten Stegen, a w niezłej sytuacji nad poprzeczką huknął Tuhami.

W końcówce "Barca" miała inicjatywę i w doliczonym czasie gry trafiła do siatki raz jeszcze. Lewandowski był blisko hat-tricka, ale Masip zbił piłkę na poprzeczkę. Przy dobitce Sergiego Roberto był już jednak bezradny.