FC Barcelona wyszarpała ważne zwycięstwo. Droga przez mękę i kilka kontuzji [WIDEO]

W ciągu ostatniego tygodnia "Barca" poniosła bolesne porażki z Eintrachtem Frankfurt oraz Cadizem. Kolejna przegrana, z Realem Sociedad, mogłaby mocno skomplikować walkę o miejsce w Lidze Mistrzów.

Niewiele brakowało, aby to ekipa z Kraju Basków błyskawicznie zdobyła kuriozalnego gola. Spory błąd popełnił Ter Stegen, który trafił piłką w nadbiegającego Isaka. Niemiec miał sporo szczęścia, bo futbolówka wyszła na rzut rożny.

W 11. minucie to "Blaugrana" wyszła na prowadzenie. W sporym zamieszaniu Dembele trafił w słupek, lecz po chwili piłka wróciła w pole karne, a z najbliższej odległości w siatce umieścił ją Aubameyang.

W końcówce pierwszej połowy Real Sociedad miał dwie znakomite szanse na wyrównanie. Najpierw Ter Stegen poradził sobie jednak z główką Sorlotha, a później sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał Isak.

Po przerwie Xavi miał ogromne powody do zmartwień - nie tyle ze względu na wynik, przez kontuzje swoich zawodników. Gry nie byli w stanie kontynuować Araujo oraz Alves, a na murawie lądowali też Pique, Aubameyang i Alba.

Urugwajczyk mimo wszystko mógł też mówić o szczęściu, bo wydawało się, że po jednym z jego wejść arbiter mógł podyktować rzut karny. "Jedenastki" jednak nie było, a w bramce świetnie spisywał się Ter Stegen, broniąc między innymi strzał Sorlotha. Po drugiej stronie boiska nieznacznie pomylił się Gavi.

Choć gospodarze częściej znajdowali się w ataku pozycyjnym, to nie byli w stanie znaleźć sposobu na bramkarza "Barcy". Wynik 1:0 utrzymał się do samego końca, nawet mimo 10 doliczonych minut. Dzięki temu "Blaugrana" wróciła na drugie miejsce w tabeli. Real Sociedad jest natomiast szósty.