FC Bayern. Mateusz Borek: Złota Piłka to porażka, która będzie dla Roberta Lewandowskiego zwycięstwem

Według wyników, które wyciekły ostatnio do sieci, Robert Lewandowski nie znajdzie się nawet w pierwszej dziesiątce w klasyfikacji Złotej Piłki. Polscy dziennikarze nie zgadzają się z tym werdyktem, ale uważają, że napastnik i tak może sporo na tym zyskać.

- To jest taka porażka, która będzie też PR-owym zwycięstwem. Nawet jak nie będzie w dziesiątce, to dziennikarze i tak będą go o to pytać. Na tej imprezie i tak zrobi sobie fajny marketing. W mojej trójce Lewandowski na pewno byłby na podium, ale musiałbym się zastanowić, na której pozycji - powiedział Mateusz Borek w "Misji Futbol".

- Bardzo dobrze, że Robert tam jedzie. Będą dziennikarze, pytania, po prostu trzeba tam być. Gdyby ode mnie to zależało, doceniłbym rok, który miał Lewandowski. Pewnie przemawia przez nas polska dusza, sentyment. Jesteśmy dumni z tego, że mówi o nic cały świat - dodał Dariusz Szpakowski.

Zdaniem Borka względy sportowe wcale nie są kluczowe przy wyborze najlepszego piłkarza świata. Kluczowa jest wartość marketingowa zawodnika.

- Martwi mnie, że ten plebiscyt jest trochę jak audiotele. To nagroda za popularność, ogarnięcie rynku medialnego, sponsorskiego. Sport często się zgadza, ale pod względem sportowym Lewandowskiego nie może nie być w pierwszej trójce. Wydaje mi się, że połowa dziennikarzy, którzy głosują, nawet nie ogląda meczów w weekendy - zakończył.