FC Inter. Skandal w Pradze. Kolejny akt rasizmu wobec Romelu Lukaku. Belg apeluje: "UEFA musi coś zrobić!"

Belgijski napastnik często jest lżony z powodu swojego koloru skóry. Atakowali go m.in. kibice Cagliari Calcio. W ostatnim czasie ofiarą rasistów padali też Mario Balotelli i Raheem Sterling. Romelu Lukaku w wywiadzie udzielonym po meczu ze Slavią w Pradze przyznał, że po raz kolejny został zaatakowany na tle rasistowskim.

Rasistowskie okrzyki pojawiły się w momencie zdobycia gola przez Belga. Trafienie ostatecznie nie zostało uznane, ale reakcja Lukaku, który przyłożył rękę do ucha, była wymowna. Napastnik "Nerazzurri" był obrażany przez czeskich kibiców, co podkreślił po spotkaniu.

- Dziś dwukrotnie wydarzyło się to (akty rasizmu - przyp. red.) wobec mnie. Z ludźmi nie jest dobrze. Mamy 2019 rok, jest wielu zawodników z różną narodowością w różnych zespołach. Jeśli ludzie się tak zachowują, to jest to zły przykład - powiedział Lukaku.

Belg ponownie zaapelował, by UEFA nie była bierna w sprawie rasistowskich ataków na piłkarzy.

- Już to mówiłem ostatnim razem po meczu reprezentacji Belgii. UEFA musi coś z tym zrobić, takie rzeczy nie są dobre, nie mogą się dziać na stadionach. Mam nadzieję, że UEFA zareaguje - dodał.

Lukaku przyznał, że to nie były pojedyncze wyskoki kibiców.

- Cały stadion krzyczał - zakończył ze smutkiem belgijski snajper.

Inter wygrał ze Slavią 3:1 i zajmuje 2. miejsce w tabeli swojej grupy, za FC Barceloną, a przed Borussią Dortmund.