Finał Ligi Narodów nie dla Polaków! "Biało-Czerwoni" rozbici przez Amerykanów

Podopieczni Nikoli Grbicia w fazie zasadniczej ponieśli tylko dwie porażki. Identyczny bilans mieli nasi sobotni rywale, Amerykanie, ale bezpośrednie spotkanie obu drużyn zakończyło się zwycięstwem naszej kadry.

Można było więc liczyć na to, że w sobotę Polacy znów uporają się z tym rywalem. Spotkanie we Włoszech od początku było bardzo wyrównane. Na przerwę techniczną nasza kadra schodziła przy prowadzeniu 12:11.

Niestety, później to rywale przejęli inicjatywę. W końcówce seta "Biało-Czerwoni" popełniali sporo błędów. Efektem była porażka 22:25, która mocno skomplikowała sytuację Polaków.

Zdecydowanie najbardziej szkoda jednak tego, co działo się w drugiej partii. Tam nasz zespół prowadził już bowiem 19:16. W ataku zaczął brylować przede wszystkim Bartosz Kurek.

Polacy znów zawiedli jednak w końcówce. Psuli zagrywki, a Amerykanie grali bardzo skutecznie w obronie. W efekcie zwyciężyli 25:23, znacznie przybliżając się do finału.

Zwycięstwo w zaciętym secie znacznie podbudowało naszych rywali, a "Biało-Czerwonym" podcięło skrzydła. Trzecia odsłona była już zdecydowanie bardziej jednostronna od poprzednich.

W niej przewaga Amerykanów nie podlegała najmniejszej dyskusji. Po wygranej 25:13 to oni cieszyli się z awansu do finału. Polakom pozostaje mecz o trzecie miejsce, w którym zmierzą się z Włochami lub Francją.