Flick i Rummenigge zapytani o rekord Gerda Muellera. "Lewandowski musi uważać"

"Lewy" dziś rozegrał niemal perfekcyjny mecz. W starciu z Borussią Moenchengladbach zdobył trzy gole. Gdyby miał trochę więcej szczęścia, spotkanie zakończyłby nawet z pięcioma trafieniami na koncie.

Lewandowski i tak zasłużył na wielkie komplementy. W samych superlatywach o Polaku wypowiadają się ludzie związani z Bayernem Monachium. Karl-Heinz Rummenigge nie może uwierzyć, że legendarny rekord Gerda Muellera może zostać pobity.

- Muszę szczerze powiedzieć, jestem zdumiony. Kiedy Gerd Mueller ustanowił rekord, nie było mnie w Bayernie. Myślałem, że nikt nigdy tego nie pobije. Robert jest jednym z nich największych napastników w historii klubu - ocenił działacz.

Komplementów "Lewemu" nie szczędził Hansi Flick. Trener Bayernu zwrócił uwagę na to, że Polak ma na swoim koncie cztery żółte kartki. Kolejna oznaczałaby pauzę w jednym spotkaniu Bundesligi.

- Bramki, które zdobył, były rewelacyjne. Thomas i Robert wykonują świetną robotę. Robert ma cztery żółte kartki, więc musi uważać - podkreślił.

- Gerd Mueller był idolem. Lewandowski jest dziś tym, czym Gerd był za moich czasów. On zasłużył sobie na ten rekord - zakończył.

Przypomnijmy - Lewandowski w tym sezonie Bundesligi zdobył 39 goli. Gerd Mueller w sezonie 1971/72 zanotował o jedno trafienie więcej. Polak ma jeszcze mecze z Freiburgiem i Augsburgiem, by prześcignąć legendę.