Franck Ribery pokazał, jak wygląda jego dom po włamaniu. "Na nagraniu widać to, co zastałem" [WIDEO]

Do zdarzenia doszło, gdy Ribery wyjechał razem z drużyną Fiorentiny na mecz ligowy z Parmą. "Fiołki" wygrały to starcie 2:1, a Francuz w 66. minucie musiał opuścić boisko z powodu kontuzji. Po powrocie do Florencji zawodnik odkrył, że ktoś się włamał do jego willi.

Jak donoszą media, złodzieje z domu Ribery'ego zabrali zegarki, biżuterię oraz inne kosztowności. Obecnie trwa szacowanie strat.

Do całej sprawy Ribery odniósł się w mediach społecznościowych. Gracz Fiorentiny na krótkim filmiku pokazał, jak wygląda jego dom po dokonanej grabieży. 37-latek jednocześnie wyraził obawy o bezpieczeństwo swojej rodziny.

- Po meczu wróciłem do domu. Odkryłem, że zostaliśmy okradzeni. Na szczęście żona z dziećmi była wtedy w Monachium. Jak mam czuć się bezpiecznie? Nie potrzebuję pieniędzy, dzięki Bogu jestem dobrze sytuowany. Gram, bo to kocham, ale rodzina jest dla mnie najważniejsza - napisał.

- Do tej pory moim domem były Włochy, gdzie zdecydowałem się kontynuować swoją karierę po wielu udanych latach gry w Monachium. Na nagraniu widać to, co zastałem. Więc tak, moja żona straciła kilka torebek i biżuterię - dodał.

- Podejmiemy odpowiednie działania, które zapewnią nam poczucie bezpieczeństwa. Dzięki bogu moja żona i dzieci są bezpiecznie w Monachium - zakończył.