Gangsterzy mają wpływy w Wiśle Kraków? Mocny materiał Superwizjera TVN. Według klubu zarzuty są "kłamliwe"

Zdaniem Szymona Jadczaka, autora reportażu, jest przynajmniej jedenaście dowodów świadczących o związkach kierownictwa Wisły z gangsterami. Marzena Sarapata i Damian Dukat, odpowiednio prezes i były wiceprezes klubu, mieli wejść do zarządu jako delegaci sekcji Trenuj Sporty Walki, która - według Jadczaka - jest powiązana z gangiem Sharksów. Dukat miał też być współorganizatorem ostrzelania stadionu Wisły racami podczas protestu jej fanatyków.

Z materiału wynikają także inne powiązania. W Wiśle pracowały osoby skazane prawomocnymi wyrokami za zabójstwo oraz rozboje. Niektóre miały też wyroki za udział w stadionowych zadymach. Klub zdecydował się też na udzielenie wsparcia Kamilowi D., pseudonim "Dudek". Piłkarze przed meczem z Cracovią wyszli na boisko w koszulkach z napisem "Dudek, wracaj do zdrowia". Okazało się, że mężczyzna stracił je w wyniku gangsterskich porachunków, w których został postrzelony.

Wisła w oficjalnym oświadczeniu nazywa zarzuty "kłamliwymi i bezpodstawnymi".

- Połączenie informacji na temat działalności grup przestępczych z materiałami filmowymi z meczów, w tym z konferencji prasowej Zarządu Wisły Kraków SA jest obliczone na zbulwersowanie widzów i podważa zaufanie do władz TS Wisła Kraków oraz Wisły Kraków SA. Ma za zadanie utrudnić naszą działalność. Tymczasem nie ulega żadnym wątpliwościom, że wszystkie zmiany organizacyjne i personalne, jakie miały miejsce w ostatnich latach w Towarzystwie Sportowym Wisła Kraków czy spółce Wisła Kraków SA odbywały się w zgodzie z obowiązującymi zapisami statutów TS Wisła Kraków oraz Wisła Kraków SA, a także przepisami prawa. Miały jedne cel - zapewnić nieprzerwaną działalność klubu. Wisła Kraków jest dzisiaj jedynym klubem piłkarskim będącym własnością Towarzystwa Sportowego - napisano w komunikacie.

Klub zapowiedział, że materiał Superwizjera będzie poddany szczegółowej analizie przez prawników. Sprawa może zatem zakończyć się w sądzie.