Gigantyczne problemy FC Barcelony. Klub zostanie oskarżony ws. korupcji

Media ujawniła, że Barcelona przez wiele lat płaciła byłemu wiceprzewodniczącemu Komitetu Technicznego Sędziów Jose Marii Enriquezowi Negreirze. W sumie na jego konto miały wpłynąć miliony euro. Oficjalnie - za przygotowywanie raportów technicznych i doradztwo.

Prokuratura odkryła płatności przy okazji śledztwa dotyczącego możliwych nieprawidłowości finansowych firmy Negreiry. Zostało zakończone po tym, jak pozew przeciwko działaczowi złożył sędzia Xavier Estrada Fernandez.

"El Pais" twierdzi, że Barcelona zostanie oskarżona za korupcję w biznesie w trybie ciągłym. Zarzuty dotyczą działań po 2010 roku, gdy tego typu przestępstwo w działalności sportowej weszło do hiszpańskiego prawa karnego.

Barcelona miała płacić Negreirze nawet dłużej - od 2001 roku. Dochodziło do tego zatem za prezydenckich kadencji Joana Gasparta, Joana Laporty, Sandro Rosella i Josepa Marii Bartomeu.

- Prokuratura uważa, że istnieją przesłanki wskazujące na przestępstwo popełnione przez klub, który zapłacił prawie 7 mln euro Negreirze, gdy ten był wiceprzewodniczącym Komitetu Technicznego Sędziów. Choć organ ten nie decyduje o obsadzie, ma uprawnienia związane z awansami i spadkami sędziów. Śledztwo koncentruje się na kwotach, które wypłacał Negreira. Ostateczne przeznaczenie pieniędzy nie jest znane. Nie stwierdzono wzrostu aktywów Negreiry. Barcelona przekazywała pieniądze też synowi byłemu sędziego, Javierowi Enriquezowi, za protokoły sędziowskie. Płatności były dokonywane za pośrednictwem należącej do nieżyjącego już byłego dyrektora klubu Josepa Contrerasa - pisze "El Pais".

Prokuratura ma wnieść oskarżenie nie tylko przeciwko Barcelonie jako osobie prawnej, ale też Bartomeu, działaczom klubu i Negreirze.