Gol w 95. minucie i kompromitacja Lecha! Konsternacja przy Bułgarskiej, Vikingur wywalczył dogrywkę [WIDEO]

Przed tygodniem na Islandii "Kolejorz" przegrał z tamtejszym Vikingurem 0:1. Wydawało się, że limit żenujących spotkań został już wyczerpany. Rewanż układał się po myśli "Kolejorza".

Jeszcze w pierwszej połowie do siatki trafili Mikael Ishak oraz Kristoffer Velde. Lech prowadził w dwumeczu i wydawało się praktycznie pewne, że podopieczni Johna van den Broma awansują dalej.

Mieli bowiem jeszcze kilka stuprocentowych okazji na podwyższenie prowadzenia. Ishak trafił w słupek, kilku sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał Joao Amaral.

Lech naciskał, raził nieskutecznością pod bramką rywala, a Vikingur cierpliwie czekał na swoją szansę. Coś, co wydawało się wręcz niemożliwe, w 95. minucie stało się faktem.

W ostatniej akcji drugiej połowy goście doprowadzili do wyrównania. Z prawej strony w pole karne dośrodkował wówczas Agnarsson. W "szesnastce" znalazł się natomiast Djurić.

To właśnie ten piłkarz doprowadził do wyrównania w dwumeczu, wprawiając w konsternację fanów Lecha. Na trybunach przy Bułgarskiej pojawiło się sporo niezbyt cenzuralnych słów, a piłkarze Lecha musieli stanąć do dogrywki.

Ostatecznie Lech wygrał 4:1 i awansował do kolejnej rundy. W niej zmierzy się z Dudelange. W dogrywce trafiali Marchwiński oraz Sousa. Pełną relację możecie przeczytać TUTAJ.