Górnik Zabrze pokonał kolejnego beniaminka. Przepiękna bramka Manneha, porównywany do Roberto Carlosa [WIDEO]

Górnik Zabrze w pierwszych dwóch kolejkach mierzył się z beniaminkami. Na inaugurację pokonał 4:2 Podbeskidzie Bielsko-Biała, tym razem okazał się lepszy od Stali Mielec. Początek spotkania należał jednak do drużyny z Podkarpacia.

W dziewiątej minucie szansę na gola miał Prokić. Napastnik ładnie minął Wiśniewskiego w polu karnym, lecz dużo gorzej wykończył akcję, uderzając nad poprzeczką. Zabrzanie odpowiedzieli pięć minut później. Niecelnie główkował jednak Jesus Jimenez.

Z biegiem czasu optyczna przewaga gości rosła. Bliski szczęścia był Prochazka, ale posłał piłkę zbyt wysoko. Po uderzeniu Jimeneza oraz interwencji Strączka futbolówka trafiła natomiast w poprzeczkę. W końcu z gola cieszyć się mógł Paweł Bochniewicz, wykorzystując dośrodkowanie Nowaka z rzutu rożnego.

Do przerwy Górnik prowadził 1:0, ale na samym początku drugiej połowy podwyższył prowadzenie. Przepięknym uderzeniem sprzed pola karnego popisał się Alasana Manneh. Golkiper Stali był zupełnie bez szans. Komentator "Canal+ Sport" porównywał po tym trafieniu pomocnika Zabrzan do Roberto Carlosa.

W 58. minucie Górnik miał kolejną dobrą sytuację na gola, lecz Nowak uderzył nad poprzeczką. Dwanaście minut później strzał Krawczyka znakomicie obronił Strączek. Dobitka Jimeneza była co prawda skuteczna, ale trafienie Hiszpana słusznie nie zostało uznane. Był bowiem wyraźny spalony.

W końcówce gospodarze ambitnie walczyli o honorowego gola. Mak ładnie uderzył przewrotką, piłkę z linii bramkowej wybił jednak stojący w bramce Bochniewicz. Wynik już się nie zmienił - Górnik zwyciężył 2:0 i odzyskał pozycję lidera, którą zajmował po pierwszej kolejce. Stal ma na koncie jeden punkt.