Gracz Jagiellonii: Co z tego, że teraz jesteśmy na pierwszym miejscu? Wszyscy pamiętają tylko o zwycięzcach

Gracz Jagiellonii: Co z tego, że teraz jesteśmy na pierwszym miejscu? Wszyscy pamiętają tylko o zwycięzcach
asinfo
- Nie ma sensu zastanawiać się teraz, jak będzie wyglądała tabela za dziewięć kolejek. Po prostu trzeba wyjść i zdobyć trzy punkty. Nikt nie będzie zwracał uwagi na tabelę po 29. kolejce, ale po zakończeniu sezonu i to ta klasyfikacja jest najważniejsza - powiedział przed spotkaniem z Zagłębiem Lubin Nemanja Mitrović.
We wtorek obrońca Jagiellonii zadebiutował w drużynie narodowej Słowenii. - Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy. Długo pracowałem na ten moment. Wcześniej byłem powoływany, ale różne sprawy nie pozwalały mi zadebiutować. W końcu się udało. Być może rezultat meczu z Białorusią nie był najlepszy, ale to tylko pokazuje, że jeszcze dużo pracy przed nami. Również ja muszę stale się rozwijać i chcę to robić, a występ w koszulce narodowej reprezentacji to wielkie wydarzenie - podkreśla Słoweniec.
Dalsza część tekstu pod wideo
Na zgrupowaniu "Mitro" przebywał razem z Romanem Bezjakiem. - To ważne, że kolega klubowy może wprowadzać cię do drużyny narodowej. Na zgrupowaniu spotkałem również Krhina, z którym występowaliśmy razem w drużynie Primavery Interu Mediolan. Oczywiście Roman dużo mi pomagał. Trzymaliśmy się razem nie tylko tam, ale również tutaj możemy na siebie liczyć. Ja, on oraz Lazo staramy wspierać siebie nawzajem, nasze żony przebywają razem i można powiedzieć, że tworzymy taką małą słoweńską rodzinę tutaj w Białymstoku - zaznacza Nemanja.
Po przerwie reprezentacyjnej przyszedł czas na mecze ligowe. - Faktycznie, czas na walkę o ligowe punkty. Wiemy, że z Zagłębiem nie będzie łatwo o punkty. To niezły zespół, który ma sporo jakości i w tej rundzie brakowało im szczęścia. To dobrze zbilansowany zespół, w którym nie brakuje indywidualności. Wiosną błyszczy Mares, dlatego my jako środkowi obrońcy musimy zwrócić na niego szczególną uwagę - mówi "Mitro".
W meczu z Zagłębiem Jaga może zapewnić sobie pierwsze miejsce przed podziałem na grupy. - Oczywiście chcemy tam wygrać, ale wiemy, że trzy punkty niczego nam nie zapewnią w kontekście zakończenia sezonu. Co z tego, że teraz jesteśmy na pierwszym miejscu? Wszyscy pamiętają tylko o zwycięzcach i o tym, kto będzie na prowadzeniu po zakończeniu sezonu, dlatego przed nami jeszcze długa droga. Nie ma sensu zastanawiać się teraz, jak będzie wyglądała tabela za dziewięć kolejek. Po prostu trzeba wyjść i zdobyć trzy punkty. Nikt nie będzie zwracał uwagi na tabelę po 29. serii gier, ale po zakończeniu sezonu i to ta klasyfikacja jest najważniejsza - zakończył Nemanja Mitrović.

Przeczytaj również