Grzegorz Krychowiak w ogniu krytyki po fatalnym meczu. "Zagrał na amatorskim poziomie"

Pomocnik trafił do stolicy Grecji w marcu, w ramach wypożyczenia z Krasnodaru. Od razu zyskał miejsce w pierwszym składzie drużyny, która rywalizuje w grupie mistrzowskiej.

W niedzielę AEK mierzył się z Arisem Saloniki, a Krychowiak rozegrał pełne 90 minut. Z trybun spotkanie obserwował selekcjoner reprezentacji Polski, Czesław Michniewicz.

Polak nie popisał się niestety przy drugim golu dla rywali. W podbramkowym zamieszaniu nie wybił dobrze piłki, trafiając we własną głowę. W efekcie Aris zwyciężył 2:1 (wspomnianą sytuację możecie zobaczyć na poniższym filmie od 4:04).

Po tej interwencji na Polaka spadła fala krytyki w greckich mediach. Dziennikarze nie szczędzą piłkarzowi ostrych słów przy ocenie jego występu. Sporo piszą przy tym o zarobkach Krychowiaka.

- Polski pomocnik, który przyjechał dośrodkowywać, nie wyróżniał się zarówno w powstrzymywaniu, jak i twórczo. W rzeczywistości niektóre z jego zagrań były całkowicie rozczarowujące, a ludzie byli zdenerwowani. Pod koniec meczu poszedł przywitać się z kibicami AEK, ale został mocno potępiony, podobnie jak jego koledzy z drużyny - piszą dziennikarze "Enwsi.gr".

- Polak jest fatalnym graczem tej drużyny, ale też najlepszym, jakiego ma zespół. To on w przedostatniej minucie znalazł się w sytuacji, w której strzelał z korzystnej pozycji, ale poślizgnął się i wycelował w ptaki. Sprowadzają go, płacą mu złoto, świętują i przegrywają mecz z takim negatywnym bohaterem - czytamy na "In.gr".

- Krychowiak, gwiazda zespołu, przy stanie 1:1 zagrał na amatorskim poziomie w linii własnego pola karnego i dał drugiego gola drużynie Arisu - podsumował z kolei "Sport Time".