Grzegorz Lato krytykuje zatrudnienie Paulo Sousy. "Nie wiem, dlaczego uparliśmy się na zagranicznego trenera"

Sousa stawia pierwsze kroki w roli selekcjonera polskiej kadry. Jego bilans na razie nie zachwyca, ale - jak twierdzi Lato - trudno, żeby było inaczej.

- Sousa wziął kadrę z marszu, czyli od początku grał w totka. Żadnego meczu przed eliminacjami nie zagrał i jak on miał coś zbudować. Kiedy? Jednak wszyscy płakali, że Brzęczek słaby zapominając, że na Euro awansował, czyli zadanie wykonał - stwierdził król strzelców mundialu w 1974 roku w rozmowie z portalem polsatsport.pl.

Były prezes PZPN nie ukrywa, że nie jest zwolennikiem zagranicznego szkoleniowca w roli selekcjonera reprezentacji Polski.

- Ja uważam, że mieliśmy dobre wyniki, jak byli polscy trenerzy. Dawniej to byli Górski, Gmoch i Piechniczek. Ostatnio Engel, Janas czy Nawałka. Jak już Brzęczek miał odejść, to trzeba było wziąć w zamian Polaka. Nie wiem, dlaczego uparliśmy się na zagranicznego - powiedział Lato.

Polacy po trzech kolejkach eliminacji do mistrzostw świata zajmują czwarte miejsce w grupie. Lato nie wierzy w powodzenie misji Sousy.

- Potrzeba nam cudu, żeby awansować na mundial - podsumował były reprezentant Polski.