Hiszpanie pokazali Słowakom miejsce w szeregu. Wygrana 5:0, zmarnowany karny i kuriozalny gol [WIDEO]

Po dwóch remisach atmosfera wokół drużyny "La Roja" zrobiła się bardzo gęsta. Luis Enrique zdecydował się na dokonanie czterech zmian w stosunku do meczu z Polską. Na murawie pojawili się między innymi Sergio Busquets oraz Eric Garcia.

Hiszpanie od początku mieli wyraźną przewagę. W 12. minucie sędzia podyktował rzut karny, po analizie VAR dopatrując się faulu Milana Skriniara na Koke. "Jedenastki" nie są jednak ostatnio domeną tego zespołu.

Do piłki podszedł Alvaro Morata, ale jego intencje wyczuł Martin Dubravka. Co ciekawe, był to już piąty rzut karny z rzędu zmarnowany przez Hiszpanów w meczach międzypaństwowych.

Słowacki golkiper jeszcze w pierwszej połowie całkowicie zniweczył swój wcześniejszy wysiłek. Po uderzeniu Pablo Sarabii w poprzeczkę praktycznie wrzucił sobie piłkę do własnej bramki.

Jeszcze przed przerwą gospodarze podwyższyli prowadzenie. Po dośrodkowaniu Gerarda Moreno do siatki trafił Aymeric Laporte. W drugiej połowie dominacja "La Roja" była jeszcze większa.

Hiszpanie z nawiązką odbili sobie wcześniejsze niepowodzenia i raz po raz zmuszali Dubravkę do wyjmowania piłki z siatki. Na 3:0 podwyższył Sarabia, wykorzystując podanie od Alby.

Tuż po pojawieniu się na boisku na listę strzelców wpisał się Ferran Torres. Była wówczas 67. minuta, a Sarabia wystąpił tym razem w roli asystenta.

Słowacy byli bezradni, a na dodatek popełniali mnóstwo błędów. Kolejny z nich skutkował drugim w tym spotkaniu golem samobójczym. Tym razem własnego bramkarza pokonał Kucka.

Ostatecznie Hiszpanie wygrali cały mecz aż 5:0, ale zajęli drugie miejsce w grupie E - za Szwedami. W 1/8 finału podopieczni Luisa Enrique zmierzą się z Chorwacją.