Iga Świątek przegrała mecz o wszystko. Koniec marzeń o półfinale WTA Finals

Świątek przed meczem z Sabalenką znalazła się pod dużą presją. Paula Badosa wygrała swój mecz i było wiadomo, że Polka musi pokonać Białorusinkę, by zachować szanse na awans do półfinału.

20-latka z Raszyna w pojedynek z Sabalenką weszła odpowiednio skoncentrowana. Grała zdecydowanie lepiej niż w swoim poprzednim starciu z Marią Sakkari. Dobry serwis Świątek sprawiał spore problemy Białorusince. W szóstym gemie doszło do przełamania, Świątek zaskoczyła rywalkę i wyszła na prowadzenie 4:2. Polka następnie jeszcze raz wygrała przy podaniu rywalki i dopisała seta na swoje konto.

W drugiej partii sytuacja na korcie uległa zmianie. Sabalenka podjęła ryzyko i zaczęła mocniej uderzać, spychając Polkę do defensywy. Prawdziwie kłopoty zaczęły się w czwartym gemie, gdy Polka po raz pierwszy straciła swoje podanie. Białorusinka poszła za ciosem i po chwili zamknęła seta, dokonując jeszcze jednego przełamania.

O losach pojedynku rozstrzygnęła więc trzecia partia. W niej Sabalenka postawiła na całkowitą ofensywę, nie schodząc z wysokiego poziomu. Ryzyko się opłaciło, bo Polka została zepchnięta do defensywy. Białorusinka już w trzecim gemie przełamała Świątek, ale ta od razu odpowiedziała, odrabiając stratę.

Potem obie tenisistki toczyły zaciętą walkę, jednak przy stanie 5:5 Polkę zawiódł serwis. Sabalenka skorzystała z okazji, a po chwili przy własnym podaniu przypieczętowała zwycięstwo.

Takie rozstrzygnięcie oznacza, że Świątek straciła szanse na awans do półfinału. Pierwsze miejsce w grupie zajmie Paula Badosa. O drugie pojedynek stoczą Sabalenka i Sakkari.