Iga Świątek w półfinale turnieju w Rzymie! Świetny mecz Polki z Eliną Switoliną

Pierwotnie mecz miał się odbyć w piątek wieczorem, ale uniemożliwiły to opady deszczu. Organizatorzy postanowili przesunąć spotkanie na sobotnie przedpołudnie. Tym samym postawili w trudnej sytuacji jego zwyciężczynię. Półfinał z Cori Gauff ma się bowiem rozpocząć już około 16. O tej nietypowej sytuacji piszemy TUTAJ.

Świątek rywalizację ze Switoliną zaczęła świetnie. Polka przełamała rywalkę już w drugim gemie, a po chwili po raz drugi obroniła swoje podanie. Dopiero w czwartej odsłonie do głosu doszła Ukrainka, ale jej zwycięstwo nie wpłynęło na przebieg gry.

Najbardziej zacięty w pierwszym secie był piąty gem. Switolina zapracowała w nim na break pointa, ale Świątek się wybroniła. Po trzech wygranych piłkach z rzędu to ona zanotowała zwycięstwo.

Ukrainka w pierwszej partii zdołała wygrać tylko jeszcze jednego gema. Świątek kontrolowała sytuację, a pierwszego seta zapisała po swojej stronie po kolejnym przełamaniu.

Drugi set był bardziej wyrównany. Switolina przełamała Świątek już w trzeciej odsłonie, ale błyskawicznie straciła przewagę. Polka odpowiedziała w świetnym stylu: najpierw odrobiła stratę przełamania, później wygrała gema przy własnym podaniu, a następnie jeszcze raz wygrała przy serwisie Ukrainki.

Switolina nie zamierzała się poddawać. Szybko odrobiła dwa gemy straty: najpierw przełamała Świątek, a po chwili gładko wygrała przy swoim serwisie. Zrobiło się 4:4.

Później obie zawodniczki utrzymywały własne podanie: dwukrotnie zrobiła to Świątek, a raz Switolina. Kluczowa okazała się dwunasta odsłona. Ukrainka zaczęła ją źle, bo od dwóch błędów - najpierw uderzyła w siatkę, a w kolejnej wymianie wyrzuciła bekhend w aut. Świątek szybko wypracowała dwie piłki meczowe. Wykorzystała już pierwszą z nich.