Dudek: Mamy głodnych sukcesu zawodników, a nazwiska nie jadą

Patryk Dudek pragnie zaskoczyć wszystkich pesymistów, którzy nie dają większych szans na sukces Falubazowi Zielona Góra w tym sezonie PGE Ekstraligi.
Zespół z Winnego Grodu jesienią opuścili Australijczyk Jason Doyle, Jarosław Hampel oraz trener Marek Cieślak.
Nowym opiekunem ekipy z Myszką Miki na plastronach został Adam Skórnicki, a jej szeregi wzmocnili Duńczyk Michael Jepsen Jensen, Niemiec Martin Smolinski, Grzegorz Zengota oraz Kacper Gomólski.
- Mamy głodnych sukcesu zawodników. Jak widać w innych drużynach, tam jest jedno lub dwa duże nazwiska, ale to reszta chłopaków walczy, bo chce udowodnić swoją wartość - podkreślił Dudek dla oficjalnego serwisu Speedway Grand Prix.
- Nazwiska nie jadą. Niewiele osób myślało, że mogę być numerem dwa w cyklu Grand Prix, ale tak, jestem nim. Tak samo może być z Falubazem. Potrzeba do tego bezpiecznej jazdy, która sprawia radość, ale to łatwiejsze przy tak dużym wsparciu ze strony kibiców - kontynuował indywidualny wicemistrz świata.
- Zengota w zeszłym roku wykonał fantastyczną robotę dla Leszna. Michael to zawodnik, który jeździł w Grand Prix i miał pełno udanych biegów i meczów. Gomólski to z kolei wielki wojownik i zawodnik, który wkłada w to serce. Był liderem w pierwszej lidze w Gdańsku, więc może być dobry też w Ekstralidze - podsumował Dudek.
(za speedwaygp.com)