F1. Deklasacja na torze w Barcelonie. I to na oczach Lewandowskiego

Kwalifikacje w Barcelonie z bliskiej odległości obserwował Robert Lewandowski. Napastnik "Dumy Katalonii" zjawił się w garażu Red Bulla.

Lewandowski miał okazję spotkać się z Maxem Verstappenem. Holender jest czterokrotnym mistrzem świata F1.

Na początku kwalifikacji najlepszy czas uzyskał Lance Stroll, wyprzedzając Alexa Albona i Franco Colapinto. Topowi kierowcy potrzebowali paru minut, aby rozgrzać opony i powalczyć o czołowe wyniki. Po ośmiu minutach Lando Norris wskoczył na pierwsze miejsce.

W pewnym momencie Colapinto miał problemy z wyjazdem z alei serwisowej. W końcu Argentyńczyk pojawił się na torze, ale po chwili zjechał na pobocze, zgłaszając usterkę bolidu.

W Q1 najszybszy był Oscar Piastri przed Maxem Verstappenem i Norrisem. Z dalszej rywalizacji odpadli Yuki Tsunoda, Franco Colapinto, Carlos Sainz, Esteban Ocon i Nico Hulkenberg. Szczególnie niezadowolony z własnej postawy mógł być Hiszpan, który zawiódł przed własną publicznością.

Pierwsze przejazdy w Q2 zostały zdominowane przez kierowców McLarena. Prowadził Piastri, będąc szybszym od Norrisa o 0,058 sekundy. Żaden z rywali nie przebił czasów Australijczyka i Brytyjczyka. Do ostatniego etapu kwalifikacji nie awansowali Oliver Bearman, Lance Stroll, Liam Lawson, Gabriel Bortoleto oraz Alex Albon.

Na trzecim miejscu uplasował się Verstappen, który uzyskał identyczny czas jak Russell. Holender osiągnął swój wynik jako pierwszy, więc Brytyjczyk musiał zadowolić się czwartą lokatą.

Grand Prix Hiszpanii odbędzie się w niedzielę. Wyścig ruszy o godzinie 15:00.