Hancock zakończył sezon! "Powrót byłby niebezpieczny"

Amerykanin doznał nieszczęśliwego urazu, kiedy spadł ze schodów w swoim europejskim domu w Szwecji. Wypadek zdarzył się miesiąc temu.

Czterokrotny indywidualny mistrz świata musiał wycofać się z Grand Prix Wielkiej Brytanii po swoim pierwszym biegu. Wówczas bark wypadł mu kolejny raz. Nie wystąpił później także w GP Szwecji, które odbyło się 12 sierpnia w Malilli.

47-letni Kalifornijczyk wkrótce trafi na stół operacyjny. - To nie jest na pewno taki sposób, w jaki chciałbym zakończyć swój sezon. Czasami jednak trzeba posłuchać swojego ciała i zrobić coś rozsądnego, aby dotrwać do kolejnej rundy walki - ogłosił Hancock.

- Skupiam się teraz na zoperowaniu barku najszybciej, jak tylko będzie to możliwe, a następnie na ciężkiej pracy w czasie rehabilitacji. Dzięki temu za rok będę mógł wrócić w stu procentach zdrowy i gotowy na kolejny wielki sezon - deklaruje Amerykanin.

- Fatalnie jest kończyć sezon tak wcześnie, ale wiem, że to właściwa droga, mimo że taka frustrująca. Powrót na motocykl byłby zbyt niebezpieczny. Nie chcę nakładać ryzyka na innych. Bardzo dziękuję wszystkim fanom za wsparcie - dodał Hancock.