Ratajski szczerze po awansie do ćwierćfinału. "Wiadomo, kto jest faworytem"
Krzysztof Ratajski zabrał głos po wygranym meczu IV rundy mistrzostw świata w darcie. Reprezentant Polski zdradził swoje sylwestrowe plany, na które wpłynęło nadchodzące starcie w ćwierćfinale.
Niebawem na drodze Krzysztofa Ratajskiego stanie Luke Littler. Pojedynek z Anglikiem zaplanowano na 1 stycznia. Publiczność może być po stronie Polaka, o czym pisaliśmy TUTAJ.
Sam Ratajski nie ma jednak wątpliwości, że to "The Nuke" jest faworytem nadchodzącej rywalizacji. Mimo tego nasz zawodnik nie zamierza podchodzić do tarczy zrezygnowany.
- Dziękuję za kibicowanie, za trzymanie kciuków. Mocno trzymaliście, wszystko się udało. Teraz ćwierćfinał. Będzie widowisko. Wiadomo, kto jest faworytem, ale nie składam broni - powiedział po starciu w IV rundzie.
W rozmowie z Kanałem Sportowym darter zdradził swoje sylwestrowe plany. Te są skromne, wszak "Polish Eagle" koncentruje się na meczu o półfinał mistrzostw świata. Jeśli wygra, będzie to największy sukces w jego karierze.
- Dzisiaj spokojnie. Jeszcze jestem w łóżku, ładuję baterie. Wieczór na spokojnie, pewnie Sylwester z filmami, relaks. Szykujemy się na ćwierćfinał - powiedział.
Mecz z Littlerem odbędzie się w 49. urodziny Ratajskiego. Oby Polak sprawił sobie najwspanialszy możliwy prezent.