Reprezentantka Polski walczy z ciężką chorobą. Wszystko z siebie wyrzuciła

Valentyna Iakovenko to polska tyczkarka czy skoczkini w dal. Jest wicemistrzynią Polski w skoku o tyczce z 2020 roku. Wydaje się jednak, że największe osiągnięcia jeszcze przed nią.

Ostatnio nie szło jej jednak najlepiej. Mistrzostwa Polski U-23 zakończyła bez medalu. Później zawodniczka podzieliła się zaś z sympatykami ważną informacją o swoim stanie zdrowia.

Iakovenko poinformowała, że od kilkunastu miesięcy choruje na depresję. Ma za sobą terapie u psychologa i psychiatry, zażywała też ciężkie leki. Nie zdołała się uporwać z problemem.

- Nawet nie wiem, jak to wyznać publicznie, ale mam dosyć ciągłego wymyślania, dlaczego znikam z social mediów i tłumaczenia niektórych wyników na zawodach. Od ponad półtora roku choruję na depresję (Jezu, jak ciężko to wydusić). Życie z tym gó**em zamienia się w koszmar, a w związku z tym, że jestem wyczynowym sportowcem, osobą w jakiś sposób publiczną, ukrywanie tego i życie z tą chorobą jest piekielnie ciężkie - oznajmiła.

- Nie piszę tego w celu uzyskania atencji czy przejęcia się, tylko po to, abyście mieli świadomość, że depresja serio się kryje za uśmiechem. Jest to ciężkie, ale zdecydowanie łatwiejsze niż rozmawianie. Przed samą sobą zaakceptowanie tego było nie łatwe, mówiłam sobie: "A tam, gorszy dzień". Dzień zamieniał się w tydzień, później w miesiąc, później w rok aż do dzisiaj. "Przecież ja jestem silna, twarda, wesoła. Takie coś mi się nigdy nie przytrafi" - rzuciła.

Zawodniczka Zawiszy Bydgoszcz załączyła też do zamieszczonego w mediach społecznościowych wpisu film nagrany o godz. 2:00. Na wideo zapłakana opowiedziała o swoim cierpieniu.

Lekkoatletka poprosiła sympatyków o wyrozumiałość. W odpowiedzi wielu internautów przesłało jej wyrazy wsparcia. Potrzebne, bo w kolejnych miesiącach czekają ją następne starty.