Spory sukces polskich hokeistów. Wygrana z Japonią dała awans na zaplecze światowej elity

Tegoroczny turniej rozgrywany był w Tychach i Polacy od początku zapowiadali, że ich celem jest wywalczenie pierwszego miejsca. Wysokimi wygranymi kończyły się spotkania z Estonią oraz Serbią.

Najtrudniejsze było starcie z Ukrainą, które zakończyło się remisem 2:2. O wyniku rozstrzygnęły dopiero rzuty karne, w których to nasi zawodnicy okazali się skuteczniejsi.

Kluczowy był jednak niedzielny mecz z Japonią, która do tej pory także pozostawała niepokonana. Było jasne, że zwycięzca tego spotkania triumfował będzie w całym turnieju.

W pierwszej tercji nie doczekaliśmy się goli, a główne role odgrywali obaj bramkarze. W naszym zespole znakomicie spisywał się John Murray, kilkukrotnie zatrzymując groźne strzały rywali.

W szóstej minucie drugiej tercji "Biało-Czerwoni" dopięli swego i wyszli na prowadzenie. Uderzenie Mateusza Bryka odbił jeszcze japoński bramkarz, ale przy dobitce Arkadiusza Kostka był już bezradny.

Wynik 1:0 utrzymał się niemal do samego końca. Goście mocno się odkryli, chcąc doprowadzić do wyrównania. Ich błąd wykorzystał Alan Łyszczarczyk. W efekcie Polacy wygrali cały mecz 2:0 i mogli świętować awans do dywizji 1A.