Makabryczny wypadek Polaka. Przeszedł poważną operację

Straszny wypadek kolarza Szymona Wrony. 18-letni Polak przy ogromnej prędkości uderzył twarzą o asfalt.
W sobotę odbywał się jeden z ostatnich treningów przed mistrzostwami Polski kolarzy. Brał w nim udział m.in. Szymon Wrona. Wraz z kolegami z ekipy VeloTalent Cycling Team zjeżdżał z Karłowa do Radkowa.
W pewnym momencie musieli ominąć wolno jadących turystów. Niestety, Wrona wpadł w dziurę w jezdni. Przy prędkości 45 km/h spadł z roweru i uderzył twarzą o asfalt po tym, jak obie opony uszkodziły się.
Jak przekazują WP SportoweFakty, koledzy 18-letniego Polaka natychmiast wezwali służby. Zawodnik został natychmiastowo przewieziony do szpitala. Tam czekała go operacja, która trwała ponad pięć godzin.
Stan kolarza wciąż jest dosyć poważny. W niedzielę utrzymywano go w śpiączce farmakologicznej. O szczegółach wypadku opowiedział jeden z trenerów VeloTalent Cycling Team, ekspert TVP Bartosz Huzarski.
- Zdarzają się urazy. Złamanie ręki, nogi. To jest wpisane w ten sport, ale z takimi obrażeniami na twarzy jeszcze się nie spotkałem. To jest też szok dla kolegów z drużyny, bo przecież byli na tym samym zgrupowaniu - przyznał.
- Najważniejsze, że Szymon nie ma obrażeń wewnętrznych. Głowa jest cała, nie ma obrażeń mózgu, jedynie jakieś obicia i uraz języka. To cieszy, bo wierzę, że chłopcy się pozbierają i pojedziemy dalej dla Szymona - przekazał.
We wtorek Wrona został wypisany z oddziału intensywnej opieki medycznej szpitala w Polanicy-Zdroju. Wtedy pojawiły się nowe informacje. Wrona ma wybitych parę zębów, złamaną szczękę, nos czy oczodół.
Oprócz tego powstały u niego rany szarpane twarzy, otarcia na rękach i nogach, uszkodzenia wewnątrz ust, języka czy zerwania mięśni twarzy. Według szacunków leczenie pochłonie ponad 150 tysięcy złotych.
Ekipa VeloTalent Cycling Team zdążyła założyć zbiórkę mającą na celu pomoc rodzinie w sfinansowaniu leczenia. Ubezpieczenie nie pokryje bowiem wielu kosztów, w tym minimum kilkumiesięcznej rehabilitacji.