"Świat filmu to uwielbia". Eksperci wieszczą hollywoodzką karierę Haalanda. Norweg symbolem wikinga

Erling Haaland w szybkim czasie stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych piłkarzy na świecie. Przełożyło się to nie tylko na wielką sumę, którą za zawodnika wyłożył Manchester City, ale też popularność w mediach społecznościowych.

Na samym Instagramie reprezentant Norwegii jest obserwowany przez bagatela 28 milionów użytkowników. To mniej niż w wypadku Roberta Lewandowskiego (33,6 mln), ale więcej niż na przykład Kevina De Bruyne (21,5 mln), Gabriela Jesusa (21,6 mln) lub Virgila van Dijka (14 mln).

Ostatnio viralem stała się grafika przedstawiająca Haalanda w stroju stylizowanym na zbroję wikingów. Post polubiło ponad 2,5 mln osób, co zwróciło uwagę specjalistów od marketingu. Przekonują oni, że młodego piłkarza czeka kariera wykraczająca daleko poza świat futbolu.

- Jest produktem nowych czasów i opiera się głównie na mediach społecznościowych, gdzie sam decyduje o przekazie na swój temat. Swoją osobowością wysysa cały tlen z miejsc, gdzie się tylko pojawia, a to właśnie uwielbia świat filmu. On nie już jest tylko gwiazdą futbolu, lecz wielkim medialnym celebrytą - powiedział Dag Inge Fjeld, wykładowca wyższej szkoły marketingu w Oslo, cytowany przez "TVN24".

Nie brakuje opinii, że Haaland ze swoim fizis ma realną szansę na zaistnienie w Hollywood. Norweg, póki co jedynie w pomysłach fanów, jest obsadzany w rolach wikingów, ale także w produkcjach fantasy.

Jeśli założenia ekspertów się sprawdzą, 22-latek dołączy do stosunkowo wąskiego grona piłkarzy, którzy spróbowali swoich siły w filmie. Dużą rozpoznawalnością na ekranie cieszyli się głównie Eric Cantona oraz Vinnie Jones.