Szokujące słowa polskiego lekkoatlety. Ma problemy finansowe

Szokujące słowa polskiego lekkoatlety. Ma problemy finansowe
Źródło: Michal Laudy / PressFocus
Maher Ben Hlima przyznał, że musi zmagać się z problemami finansowymi. Polski lekkoatleta podkreślił jednak, że nie zamierza się poddawać.
W Tokio trwają aktualnie lekkoatletyczne mistrzostwa świata. W sobotę odbył się finał rywalizacji w chodzie na 35 kilometrów. Wziął w nim udział jeden Polak, Maher Ben Hlima.
Dalsza część tekstu pod wideo
Finalnie chodziarz zajął 10. miejsce. To jego życiowy sukces. Zawodnikowi zabrakło jednak niewiele, aby uplasować się w czołowej "ósemce", był od tego o kilkadziesiąt sekund.
Co najmniej ósme miejsce zagwarantowałoby mu specjalne stypendium. Ze względu na obecne problemy finansowe dla Ben Hlimy byłoby to bardzo istotne, o czym powiedział o zakończeniu zawodów w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
- Było mnie stać na miejsce siedem-osiem, co wiele by zmieniało, bo miałbym stypendium... Teraz mam finansowanie na najbliższe trzy miesiące za występ w mistrzostwach Europy rok temu. Co dalej? Tego nie wiem, ale nie robię tego dla kasy, tylko z dumy reprezentowania Polski - rzucił Ben Hlima.
- Nie jest u mnie „lekko, łatwo i przyjemnie”, ale nie zamierzam narzekać. Każdy dzień to walka, ale każdy, kto idzie do innej pracy, też walczy. Ja mam finansowanie na trzy miesiące, ale mam jakąś tam dorywczą pracę zdalną. Domyślacie się, że starcza to ledwie na jakieś rachunki - podsumował zawodnik.
Chodziarz urodził się w Tunezji. Polskie obywatelstwo otrzymał w 2019 roku, natomiast w 2023 roku oficjalnie został reprezentantem kraju i zaczął startować w zawodach pod nową flagą.
Przed nim jeszcze jedna szansa na załapanie się do czołowej "ósemki". W nadchodzącą sobotę, przedostatni dzień czempionatu, odbędzie się finał rywalizacji w chodzie na 20 kilometrów.

Przeczytaj również