Tego nie wyłapano podczas wyścigu. Przykry incydent z udziałem Maxa Verstappena. "Nie wyglądał dobrze" [WIDEO]

Rozegrany w niedzielę wyścig w ramach Grand Prix Kanady okazał się historyczny dla zespołu Red Bull Racing. Zwycięstwo odniesione przez Maxa Verstappena było dla nich już setnym w historii występów w Formule 1.

Pochodzący z Holandii kierowca powtórzył swój wyczyn z poprzednich wyścigów, kiedy to również nie było na niego mocnych. Podczas zmagań na torze Circuit Gilles Villeneuve prowadził od pierwszego do ostatniego okrążenia, dokumentując w ten sposób znakomitą dyspozycję, w której się obecnie znajduje.

W trakcie rywalizacji doszło do nieprzyjemnej sytuacji z udziałem 25-letniego kierowcy. Na wyjściu z jednego z zakrętów dwukrotny mistrz świata zderzył z lecącym ptakiem. Zwierzę utknęło w okolicach prawego przewodu hamulcowego. Na przedniej części bolidu spędziło pół wyścigu.

Incydent z udziałem Verstappena skomentował Christian Horner. Szef Red Bull Racing opisał dziennikarzom zaistniałą sytuację.

- Myślę, że największym momentem, jaki dziś przeżył, było uderzenie na jednym z zakrętów w ptaka, który pokonał połowę wyścigu nad przednim prawym przewodem hamulcowym - powiedział Horner.

Krótkim komentarzem podzielił się ponadto dwukrotny mistrz świata. Lider tegorocznej klasyfikacji Formuły 1 nie krył żalu z powodu zaistniałej sytuacji.

- Kiedy dojechałem do garażu, wciąż tkwił w moim bolidzie. Nie wyglądał za dobrze. Żal mi było, gdy jeden z mechaników musiał go usunąć - stwierdził Verstappen w rozmowie z telewizją Sky Sports.

Po rozegraniu ośmiu wyścigów 25-letni kierowca zajmuje pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej. Jego przewaga nad drugim w tabeli Sergio Perezem wynosi już 69 punktów. Na najniższym stopniu podium znajduje się z kolei Fernando Alonso.