Ujawniono przyczynę śmierci partnera Aryny Sabalenki. Policja zakończyła śledztwo ws. byłego hokeisty

W ubiegłym tygodniu media obiegła wstrząsająca informacja o śmierci Konstantina Kołcowa. Dawny hokeista, który do niedawna pozostawał partnerem tenisistki Aryny Sabalenki, zmarł w Miami w wieku 42 lat.

Pierwsze doniesienia wskazywały na śmierć Białorusina w wyniku zakrzepicy bądź wypadku samochodowego. Niedługo później pojawiły się jednak informacje o wypadnięciu zawodnika z balkonu apartamentu.

Wtedy była żona Kołcowa, Julia Michajłowa, zaczęła przekonywać, że mężczyzna zginął wskutek nieszczęśliwego wypadku wywołanego nadmiernym spożyciem alkoholu. Pierwszy trener zawodnika, Władisław Ostapenko, mówił zaś o bójce, do której doszło w mieszkaniu.

Portal O2 dotarł do oficjalnych informacji w tej sprawie. Departament Lekarza Medycyny Sądowej przekazał, że Kołcow popełnił celowe samobójstwo. Jako przyczynę wskazano powody osobiste. Potwierdzono również, że na miejscu nie znaleziono listu pożegnalnego.

Ciało byłego reprezentanta kraju miało już zostać przewiezione do domu pogrzebowego. W najbliższych dniach w Mińsku, stolicy Białorusi, najprawdopodobniej odbędzie się jego pochówek.

Konstantin Kołcow występował m.in. w NHL, gdzie przywdziewał trykot Pittsburgh Penguins. Dwukrotnie zagrał na igrzyskach olimpijskich. Po zakończeniu kariery w 2016 roku był trenerem.