Inter przetrwał szturm Porto! Potężne emocje w doliczonym czasie. Dwie drużyny z Mediolanu w ćwierćfinale LM

Inter na własnym stadionie wypracował sobie niewielką zaliczkę. U siebie pokonał Porto 1:0.

Gospodarze byli blisko odrobienia strat z pierwszego meczu już w 3. minucie. Z dystansu groźnie uderzył Uribe, ale piłka po interwencja Onany o centymetry minęła słupek. Później Kameruńczyk dobrze zachował się przy silnym strzale Eustaqui.

Inter swoją okazję miał w 22. minucie. Strzał Dżeko obronił jednak Costa. W końcówce pierwszej połowy na bramkę Porto szarżował jeszcze Martinez, ale nie trafił do siatki z ostrego kąta.

Porto miało dużą przewagę w posiadaniu piłki, częściej od Interu strzelało na bramkę. Nie potrafiło jednak zaskoczyć Onany. Kameruńczyk miał co robić - klasę pokazał zwłaszcza przy uderzeniu Grujicia z 76. minuty.

Inter koncentrował się na defensywie. Próbował kontrolować grę i szukać okazji do kontr. Zazwyczaj przy ich wyprowadzaniu był niedokładny. W 83. minucie w pole karne Porto wtargnął Lukaku, ale nie zdołał oddać soczystego uderzenia.

Porto naciskało do końca meczu, ale nie stwarzało zbyt dużego zagrożenia. Gotować zaczęło się dopiero w doliczonym czasie. Najpierw nożycami strzelał Martinez, ale kopnął daleko obok bramki. Po chwili piłkę sprzed linii bramkowej wybijał Dumfries. W kolejnej akcji Taremi trafił w słupek, a Grujić w poprzeczkę!

Inter przetrwał ten szturm. Bezbramkowy remis dał mu awans do ćwierćfinału - zagra w nim ramię w ramię z Milanem.