Jan Błachowicz zdradził, czym zaskoczył go Adesanya. "Gdybym go znokautował, zwycięstwo smakowałoby lepiej"

Jan Błachowicz zdradził, czym zaskoczył go Adesanya. "Gdybym go znokautował, zwycięstwo smakowałoby lepiej"
screen
Jan Błachowicz wygrał na punkty z Israelem Adesanyą i obronił mistrzowski pas UFC w wadze półciężkiej. Polak po walce przyznał, że rywal zaskoczył go swoją postawą.
O zwycięstwie Błachowicza zadecydował werdykt sędziów. Cała trójka punktowała na korzyść polskiego zawodnika. To, jak wyglądały karty sędziowskie, możecie sprawdzić TUTAJ.
Dalsza część tekstu pod wideo
38-latek tym samym został pierwszym pogromcą Adesanyi w formule MMA. Błachowicz przyznał, że spodziewał się po rywalu innego sposobu walki.
- Przewidywałem, że będzie trochę szybszy. Za to okazało się, że uderzał mocniej, niż się spodziewałem. Był wolniejszy, ale jego ciosy ważyły więcej. Tego się nie spodziewałem - komentował Błachowicz.
Polak przypieczętował zwycięstwo w dwóch ostatnich rundach. W obu sprowadził rywala do parteru. Adesanya nie potrafił się wyswobodzić.
- Wiedziałem, że ostatecznie go obalę. Jestem od niego większy i silniejszy fizycznie. Spodziewałem się, że w tej płaszczyźnie będą od niego lepszy. Jego parterowa nie jest tak dobra jak moja. Musiałem tylko poczekać na odpowiedni moment. Na początku walki był zbyt szybki i przygotowany na to, że będę chciał go obalać. Później dało o sobie znać jego zmęczenie. Poczekałem i przeniosłem walkę do parteru w odpowiednim momencie - cieszył się Błachowicz.
Polak przyznał, że nie zrealizował w klatce wszystkich założeń taktycznych. Miał bowiem częściej uderzać lewą ręką. Przyznał też, że czuje delikatny niedosyt, że nie skończył walki przed czasem.
- Gdybym go znokautował, zwycięstwo smakowałoby lepiej, ale i tak czuję wielką satysfakcję. Adesanya to jeden z najlepszych zawodników bez podziału na kategorie wagowe. Jestem pierwszym zawodnikiem, który go pokonał. To smakuje dobrze. Ale Israel zyskał mój szacunek, jest wspaniałym zawodnikiem i człowiekiem. Zmierzenie się z nim w oktagonie było przyjemnością. Teraz i ja zasłużyłem na szacunek. Jestem prawdziwym mistrzem - zakończył Polak.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski07 Mar 2021 · 08:20
Źródło: UFC, Sportowe Fakty

Przeczytaj również