Jan Błachowicz mistrzem UFC! Polak wygrał wojnę z Israelem Adesanyą! [WIDEO]

Błachowicz pierwszy raz w karierze bronił mistrzowskiego pasa UFC w wadze półciężkiej. Zdobył go we wrześniu ubiegłego roku, gdy wygrał z Dominickiem Reyesem. Adesanya nie przegrał żadnej z wcześniejszych walk w formule MMA. Legitymował się znakomitym bilansem 20:0.

Obaj zawodnicy zaczęli ostrożnie. Pierwsza runda była bardzo wyrównana. Z obu stron padały głównie kopnięcia.

Pojedynek otworzył się w drugiej odsłonie, gdy obaj zawodnicy zaczęli szukać ciosów bokserskich. Błachowicz kilka razy świetnie trafił rywala lewymi sierpami i prostymi. Walka toczyła się tylko w stójce. Polak raz spróbował przenieść ją do parteru, ale Adesanya wybrnął z opresji.

Błachowicz zaatakował na początku trzeciej rundy, od razu zepchnął Nigeryjczyka do siatki. Ten jednak szybko opanował sytuację i odpowiedział mocnymi ciosami, po których Polak lekko się zachwiał. I ta odsłona nie przyniosła rozstrzygnięcia, choć niepokoiło, że Adesanya wygląda na świeższego.

Przerwa przed czwartą rundą pomogła Polakowi. Błachowicz znacznie lepiej zaczął czwartą odsłonę, gdy mocno trafił rywala, a po kilkudziesięciu sekundach po raz pierwszy sprowadził go do parteru. Wykorzystywał przewagę kilogramów, nie dawał Adesanyi się wyswobodzić i próbował okładać go z góry. Runda zdecydowanie na korzyść zawodnika z Cieszyna.

W połowie piątej odsłony Błachowicz grzmotnął Nigeryjczykiem o matę. W parterze Polak znów miał przewagę, nie pozwalał Adesanyi na żaden ruch. Sam zakończył walkę potężnym ciosem z góry.

Werdykt wydali sędziowie - Błachowicz wygrał na punkty i obronił mistrzowski pas. Dla Adesanyi to pierwsza porażka w karierze. Jak dokładnie punktowali sędziowie? Sprawdzicie to TUTAJ. Z kolei TUTAJ dowiecie się, czego po walce żałuje polski mistrz.

O tym, jak sukces Błachowicza został przyjęty przez dziennikarzy i kibiców, piszemy TUTAJ.