Niezrozumiałe zarzuty do Wisły Kraków. "Niektórym kibicom nie dogodzisz"

Niezrozumiałe zarzuty do Wisły Kraków. "Niektórym kibicom nie dogodzisz"
Krzysztof Porębski / PressFocus
Wisła Kraków zaliczyła bardzo udany start na boiskach Fortuna 1. Ligi. Co prawda zaczęła od dość rozczarowującego remisu z Sandecją Nowy Sącz, ale później wygrała cztery kolejne mecze, tracąc w nich zaledwie jednego gola. Efekt? Przebudowywana “Biała Gwiazda” zasiada dziś na fotelu lidera. A kibice, o zgrozo, i tak są niezadowoleni.
Najlepiej grać pięknie i skutecznie. Wygrywać mecze wysoko, grając ofensywnie i z polotem. Zachwycać trybuny. Każdy by tak chciał. Nie każdy potrafi jednak zagwarantować i jedno, i drugie. A wtedy lepiej mieć rezultaty, nie styl. Za niego nikt punktów przecież nie przyznaje.
Dalsza część tekstu pod wideo
Gdy Wisła Kraków w drugiej części sezonu 2021/22 walczyła o utrzymanie, bardzo często grała naprawdę ładny dla oka futbol. Co jednak z tego, skoro zazwyczaj schodziła z murawy bez trzech punktów, które były wtedy potrzebne jak tlen. Tak było w przegranym 3:4 meczu z Wisłą Płock, tak było w zremisowanych meczach z Piastem Gliwice (2:2) czy Lechem Poznań (1:1). I przynajmniej kilku innych spotkaniach.
Wesoły futbol zakończył się katastrofą. Spadkiem do pierwszej ligi.

Rewolucja

Degradacja sprowadziła na Reymonta rewolucję kadrową. Nic dziwnego. Niektórzy piłkarze nie chcieli grać na zapleczu Ekstraklasy, inni stali się po prostu za drodzy w utrzymaniu, Klubowe social media nie nadążały w publikowaniu kolejnych komunikatów o rozwiązaniu kontraktów. Odeszli Giorgi Citaiszwili, Michal Frydrych, Matej Hanousek, Paweł Kieszek, Jan Kliment, Nikola Kuveljić, Marko Poletanović, Sebastian Ring, Elvis Manu, Maciej Sadlok, Stefan Savić, Michal Skvarka, Serafin Szota czy Gieorgij Żukow. A wspomnieć warto też o tym, że poważne kontuzje leczą nadal Alan Uryga, Jakub Błaszczykowski i Zdenek Ondrasek.
Na tyle, ile się dało, klub uzupełnił oczywiście braki. Wiadomo natomiast, że trudniej sprowadzić jakościowych piłkarzy do pierwszej ligi, nie Ekstraklasy. Pojawili się więc albo gracze z niższych poziomów rozgrywkowych, albo piłkarze z nieco skromniejszym CV, ewentualnie zawodnicy w pewnym stopniu do odbudowania.
Skalę przemian doskonale pokazuje zestawienie składu Wisły z ostatniego meczu na boiskach Ekstraklasy i tego inaugurującego rozgrywki w Fortuna 1. lidze.
Wisła vs Warta Poznań (21 maja 2022): Biegański - Szot, Frydrych, Sadlok, Ring - Citaiszwili, Plewka, Żukow, Savić, Młyński - Ondrasek
Wisła vs Sandecja (16 lipca 2022): Biegański - Jaroch, Łasicki, Mehremić, Wachowiak - Żyro, Fazlagić, Jelić Balta, Duda, Starzyński - Fernandez
Jeden piłkarz wyszedł w podstawowym składzie na oba te mecze. W ciągu niespełna dwóch miesięcy zmieniła się praktycznie cała jedenastka. Trudno było przypuszczać, że tak przebudowywana Wisła od razu zacznie rozstawiać po kątach pierwszoligowych rywali, którzy w większości znają tę ligę dużo lepiej. Którzy w przerwie między sezonami raczej nie przeszli kadrowej rewolucji.

Zaskakująco dobry start

I choć Wisła na starcie rozgrywek tylko zremisowała na własnym stadionie z Sandecją Nowy Sącz (0:0), co uznano oczywiście za rozczarowanie, później rozpoczęła trwającą do dziś serię zwycięstw.
  • 2. kolejka - 2:0 vs Resovia Rzeszów
  • 3. kolejka - 1:0 vs Arka Gdynia
  • 4. kolejka - 1:0 vs Odra Opole
  • 5. kolejka - 2:1 vs GKS Katowice
Cztery kolejne zwycięstwa, tylko jedna stracona bramka. Efekt? 13 zgromadzonych punktów i aktualnie pozycja lidera Fortuna 1. ligi. Myślę, że mało kto przy Reymonta wymarzył sobie taki start.
- Jeśli chodzi o dorobek punktowy: na 45 spadkowiczów w XXI wieku, tylko jeden zaczął I ligę lepiej od Wisły Kraków. Średnia punktów spadkowiczów po pięciu kolejkach to niespełna osiem punktów, mediana 7. 13 punktów to więcej niż można było się spodziewać w najśmielszych snach - zauważył Michał Trela, dziennikarz “newonce.sport”.

Kibicom nie dogodzisz

Mimo tak udanego startu wielu sympatyków Wisły (i nie tylko) nie stroni od krytyki. Bo za skromne zwycięstwa, bo za słaba gra, bo gol z karnego, a rywal strzelił sobie samobója. Zacznijmy od tego, że rzuty karne i bramki samobójcze to normalna część gry. Czy jest sens traktować je jako mniej istotne? No nie.
Czy ktoś naprawdę wierzył, że całkowicie przebudowana Wisła, która straciła kilkunastu piłkarzy i sprowadziła kilkunastu innych, z miejsca zacznie grać tiki-takę, i to na boiskach pierwszej ligi, gdzie dominuje jednak futbol fizyczny? Można odnieść wrażenie, że ci sami kibice, którzy narzekali na ładną grę bez punktów, teraz narzekają na punkty bez ładnej gry. Nie dogodzisz.
Być może “Biała Gwiazda” jeszcze zacznie grać atrakcyjny futbol. Kiedy? Pewnie wówczas, gdy piłkarze zgrają się już ze sobą i przywykną do nowej rzeczywistości. Może wtedy, kiedy plany Jerzego Brzęczka przestaną komplikować kolejne kontuzje. A nawet jeśli tak nie będzie, ważniejsze wciąż pozostaną punkty. Choćby po brzydkiej grze.
Po każdym kolejnym zwycięstwie Wisły dominowały komentarze - “na farcie, kolejny rywal ich zweryfikuje”. No i ten “fart” trwa już kilka dobrych tygodni. Nikt tej Wisły jeszcze nie zweryfikował. A i głosy o bardzo słabej grze są zdecydowanie przesadzone. Owszem, “Biała Gwiazda” miała gorsze momenty, ale w każdym ze spotkań (zwłaszcza z Resovią, Odrą i GKS-em) potrafiła też dobrze pograć w piłkę. Pokazują to statystyki:
  • vs Resovia: 11 strzałów, 4 strzały celne, 6 rzutów rożnych, 51% posiadania piłki,
  • vs Arka: 19 strzałów, 8 strzałów celnych, 4 rzuty rożne, 56% posiadania piłki,
  • vs Odra Opole: 17 strzałów, 4 strzały celne, 9 rzutów rożnych, 52% posiadania piłki,
  • vs GKS Katowice: 17 strzałów, 6 strzałów celnych, 10 rzutów rożnych, 62% posiadania piłki
Wisła Kraków - GKS Katowice
własne
Liczby nie grają, ale nie wygląda to raczej na statystyki zespołu, który wygrywa jedynie dzięki szczęściu. Jemu też trzeba pomóc. Co nie zmienia oczywiście faktu, że nie wszystko w zespole Brzęczka funkcjonuje jeszcze tak, jak trzeba.
***
Początek sezonu wyklarował już też kilku liderów. Igor Łasicki nie tylko świetnie radzi sobie na boisku, ale bardzo dobrze odnajduje się w roli kapitana. Michał Żyro zdobył dwie bramki, zgarnął nagrodę dla piłkarza miesiąca w Fortuna 1. lidze i widać po nim, że bardzo dobrze czuje się przy Reymonta, o czym zresztą sam jasno mówi. Ostatnio błysnął też Luis Fernandez. Jeden z nielicznych piłkarzy zagranicznych, którzy zdecydowali się na pozostanie w Krakowie.
Dużo pozytywnych recenzji zbierają ponadto młodzi Polacy - Mikołaj Biegański (jeden stracony gol w pięciu meczach) i Kacper Duda.
Zobaczymy, jak potoczą się dalsze losy Wisły. Kibice wciąż dopominają się o sprowadzenie napastnika i niewykluczone, że wkrótce kadra zespołu faktycznie zostanie wzmocniona. Czy “Biała Gwiazda” szybko wróci do Ekstraklasy? Droga do tego wciąż bardzo daleka. Podopieczni Jerzego Brzęczka wystartowali jednak wyjątkowo dobrze. I nie warto temu umniejszać.

Przeczytaj również