Nowy trener Barcelony o swojej wizji futbolu. Zakochał się w drużynie Cruyffa, podziwia Atletico Madryt

Setien od dawna uchodził za trenera, którego przekonania są bliskie barcelońskiemu postrzeganiu futbolu. Doświadczony szkoleniowiec przyznaje, że jego spojrzenie na futbol kształtowało się pod wpływem gry Barcelony prowadzonej przez Johana Cruyffa.

- Kiedy ją zobaczyłem, to zrozumiałem, jak to wszystko powinno działać. Wiele się nauczyłem od tej drużyny - podkreśla Setien.

Trenerski dorobek Setiena nie imponuje. Do tej pory pracował m.in. w Lugo, Las Palmas i Betisie. Wszędzie jednak próbował zaszczepić swoją filozofię.

- Mój model gry opiera się głównie na relacji z piłką - to moja maksyma. Jeśli jesteś przy piłce, to nikt nie może strzelić ci gola. No, chyba że wbijesz sobie samobója... Piłkarze wolą mieć piłkę u swoich stóp niż za nią biegać. Zawsze staram się przekazać te pryncypia moim zawodnikom. Daję im do zrozumienia, że powinni starać się dłużej utrzymywać przy piłce, dostać do pola karnego rywala i w ten sposób zwiększyć swoje szanse na wygraną. Jeśli jesteś przy piłce, to wszystko jest o wiele łatwiejsze - uważa Setien.

- Piłkarze, którzy grają w mojej drużynie, muszą być praktyczni. Jeśli ktoś pudłuje dziesięć strzałów, to nie chcę, żeby próbował jedenasty raz. Cenię zawodników, którzy są skoncentrowani przez 90 minut przez 38 ligowych meczów w sezonie,popełniają jak najmniej błędów i zawsze koncentrują się na swoich zadaniach - dodał nowy trener Barcelony.

Setien otwarcie mówi o tym, jaki styl gry preferuje, ale jednocześnie zaznacza, że nie ma ulubionego systemu taktycznego

- Chcę go dostosowywać do potrzeb. Czasami zaczynasz mecz z pięcioma obrońcami, możesz mieć dwóch albo trzech pomocników, a w przerwie meczu dokonać zmian. Wszystko zależy od sytuacji - podkreśla Setien.

Hiszpan nie ukrywa, że wielkie wyrażenie wywiera na nim gra Atletico Madryt.

- Podziwiam drużynę Diego Simeone, bo w spektakularny sposób uczestniczy w grze. To, jak grają w obronie, to forma sztuki. Lubię patrzeć jak ich najbardziej utalentowani piłkarze bronią z tak wielkim zaangażowaniem - przyznał 61-latek.