Błaszczykowski zdecydowanie odpowiedział Bońkowi. "Prezes kilka razy chciał kończyć moją karierę"

Wszystko tak naprawdę zaczęło się od celebracji skrzydłowego w meczu z Lechem Poznań. Ostentacyjne zachowanie byłego reprezentanta Polski można było odczytać jako atak na trenera Petera Hyballę.

- Regularnie oglądam ligę i muszę szczerze powiedzieć, że nie podobała mi się manifestacja Kuby Błaszczykowskiego po strzelonym golu. To było ostentacyjne pokazanie, co myślę o trenerze, którego sam zatrudniłem - mówił Boniek w wywiadzie dla naszego portalu.

- Kuba ma wszystkie narzędzia, żeby takie sprawy rozwiązywać inaczej. Jeśli nie podoba mu się Peter Hyballa, niech go po prostu zwolni, a nie krzyżuje w transmisji telewizyjnej. Wisła ma więcej problemów niż osoba trenera. Kuba powinien po sezonie założyć marynarkę i krawat. Być właścicielem w stu procentach odpowiedzialnym za pion piłkarski. Dziś na boisku to trzydzieści procent piłkarza z najlepszych lat. Jeśli go to satysfakcjonuje, to nic mi do tego, ale kiedyś każdy musiał powiedzieć pas - dodał prezes PZPN w rozmowie z dziennikarzem Meczyki.pl, Tomaszem Włodarczykiem. Cały wywiad przeczytacie TUTAJ.

Dziś Błaszczykowski postanowił odpowiedzieć Bońkowi. 35-latek zabrał głos na antenie "Canal+ Sport" w rozmowie z Mają Strzelczyk.

- Prezes Boniek powinien zrobić wszystko, by 30 procent piłkarza nie wystarczało na Ekstraklasę. Pan Boniek parę razy chciał kończyć moją karierę. To ja zadecyduję, kiedy skończę grać - stwierdził zawodnik Wisły Kraków.

W tym sezonie Błaszczykowski wystąpił w piętnastu spotkaniach ligowych. Strzelił w nich cztery gole.