Mistrzowie Niemiec dobrze zaczęli nowy sezon, ale ostatnio złapali zadyszkę. Nie wygrali trzech meczów z rzędu, a w dodatku zaprezentowali się w nich bardzo słabo. W niemieckich mediach aż huczy od plotek, że Chorwat stracił panowanie nad szatnią, a atmosfera w drużynie jest fatalna.

Według "Bilda", który powołuje się na źródła wewnątrz drużyny, lista zarzutów wobec Kovaca się wydłuża. Niemiecki dziennik wypunktował pięć problemów, które targają Bayernem. Jeśli Chorwat szybko ich nie rozwiąże, jego kadencja w Monachium może być bardzo krótka.

Kolumbijczyk jest bardzo niezadowolony ze współpracy z nowym szkoleniowcem. W tym sezonie na boisko wyszedł w siedmiu meczach, ale uzbierał w nich zaledwie 332 minuty. Brak regularnej gry powoduje, że piłkarz jest blisko podjęcia decyzji o odejściu z Bayernu po zakończeniu tego sezonu.James manifestuje swoją frustrację przed kolegami z drużyny. - Nie jesteśmy we Frankfurcie! - miał nawet wykrzykiwać w szatni pod nieobecność Kovaca.

Piłkarze Bayernu w prywatnych rozmowach narzekają, że Chorwat nie ma pomysłu na grę ofensywną, a jego analizy są bardzo płytkie. Wielu z nich porównuje go pod tym względem z Pepem Guardiolą i Juppem Heynckesem - na tym tle wygląda bardzo blado. Ma za to obsesję na punkcie ustawienia środkowych obrońców.

Zawodnicy mają też pretensje o zbyt lekkie treningi. Ich zdaniem w ten sposób nie są w stanie przygotować się do meczowego wysiłku. Czwartkowe zajęcia Bayernu trwały zaledwie 52 minuty! Warto przypomnieć, że czołowi gracze podobne zarzuty formułowali już w stosunku do Carlo Ancelottiego.

Problemem staje się też rotacja w składzie, którą stosuje Chorwat. Nie chodzi o to, że zmienia skład, ale o to, że czas gry nie jest rozdzielany sprawiedliwie. Piłkarze nie rozumieją dlaczego niektórzy po bardzo dobrym meczu wracają na ławkę rezerwowych.

Kovac w komunikacji wewnątrz sztabu często używa języka chorwackiego. W ten sposób rozmawia ze swoim bratem Robertem, który jest jego asystentem, trenerem bramkarzy Tonim Tapaloviciem, czy Hasanem Salihamidziciem. Chorwackiego używa nawet, gdy rozmowa toczy się w szerokim gronie. Pretensje o to ma drugi z jego asystentów, Peter Hermann, i część piłkarzy. Ich zdaniem to brak szacunku.