Wielka burza wokół transmisji z Pucharu Polski. "To jest skandal. 3:3 do przerwy i nikt tego nie obejrzał"

Na przełom sierpnia i września zaplanowano mecze 1. rundy Fortuna Pucharu Polski. W tej fazie do gry przystąpią wszystkie zespoły z Fortuna 1 Ligi i PKO Ekstraklasy z wyjątkiem Lecha Poznań, Rakowa Częstochowa, Pogoni Szczecin oraz Lechii Gdańsk.

Do końca sezonu 2023/2024 wyłączne prawo do pokazywania rozgrywek ma "Polsat". Na sportowych antenach tej stacji będzie można jednak obejrzeć zaledwie cztery spotkania 1. rundy rozgrywek.

Dla porównania "Eleven Sports" pokazało kilkanaście meczów 1. rundy Pucharu Niemiec. Dodatkowe kontrowersje wzbudza fakt, że telewizja zabroniła klubom transmisji z meczów, których sama nie pokazuje.

Wiadomo to już od pewnego czasu, ale teraz temat wrócił ze względu na spotkanie w Rzeszowie. Mecz miejscowej Stali z Koroną Kielce obfitował bowiem w pierwszej połowie w gole oraz emocje.

W tej części spotkania kibice na stadionie mogli obejrzeć aż 6 goli, a piłkarze zeszli na przerwę przy wyniku 3:3. Niestety, nie było można tego zobaczyć w żadnej transmisji telewizyjnej.

Na Twitterze tłumaczył się z tego rzecznik Polskiego Związku Piłki Nożnej, Jakub Kwiatkowski. Jak przyznał, PZPN nie ma wpływu na decyzję "Polsatu", a ten ma obowiązek pokazać co najmniej 28 meczów, lecz dotyczy to całych rozgrywek.

- Polsat posiada pełne prawa do transmisji meczów Pucharu Polski i ta telewizja decyduje w jaki sposób są one eksploatowane. Również dotyczy to zgody na udzielenie innym podmiotom (jak np. ŁNP) prawa do transmisji z meczów, których telewizja nie planuje realizować - napisał Kwiatkowski.