Koszmar znanej tenisistki. Była mistrzyni wielkoszlemowa zaginęła po oskarżeniu polityka o molestowanie

W przeszłości Peng grała między innymi w półfinale wielkoszlemowego US Open, a w singlowym rankingu WTA plasowała się w drugiej dziesiątce. Jeszcze lepiej radziła sobie w deblu, gdzie wygrała dwa turnieje Wielkiego Szlema oraz zawody WTA Finals.

Po raz ostatni Chinka pojawiła się na światowych kortach w lutym 2020 roku - tuż przed przerwaniem rozgrywek ze względu na pandemię koronawirusa. Po wznowieniu rywalizacji nie walczyła już w turniejach.

Okazuje się, że powody jej absencji prawdopodobnie nie miały nic wspólnego z jej wolą. Na chińskiej platformie Weibo Peng opublikowała post, w którym oskarżyła o molestowanie byłego wicepremiera kraju.

Wpis szybko został usunięty, ale to nie spowodowało, że sprawa została zamieciona pod dywan. Wręcz przeciwnie, bo kontakt z tenisistką zupełnie się urwał. Słuch po 35-latce zaginął.

Wszystkim zainteresowało się WTA. Do szefa organizacji trafił mail, w którym napisano, że zawodniczka jest bezpieczna, żałuje swoich oskarżeń i nie chce rozgłaszać całej sprawy.

Wątpliwe jest jednak, aby rzeczywiście napisała go sama Peng. Wiadomość wyszła bowiem od chińskiego rządu. Znane tenisistki zaangażowały się w jeszcze większe nagłośnienie ostatnich wydarzeń.

Do sprawy odniosły się między innymi Naomi Osaka, Chris Evert, Billie Jean King, Alize Cornet czy Agnieszka Radwańska. Hasztag #WhereIsPengShuai zdobywa coraz większą popularność w mediach społecznościowych.