Marcin Gortat z cenną radą dla Jeremy'ego Sochana. "Będzie ciężko, jeśli nie uda mu się tego rozwinąć"

W trakcie zawodowej kariery Marcin Gortat spędził aż 12 sezonów na parkietach najlepszej koszykarskiej ligi świata. Środkowy przywdziewał trykoty czterech klubów: Orlando Magic, Phoenix Suns, Washington Wizards i Los Angeles Clippers.

Po odejściu 39-latka z NBA i zakończeniu przez niego kariery kibice nie mogli uświadczyć żadnego Polaka w rozgrywkach przez trzy kampanie. Zmieniło się to dopiero w 2022 roku, gdy San Antonio Spurs wybrali w drafcie Jeremy'ego Sochana.

Pomimo zakończenia kariery kilka lat temu Gortat nadal śledzi ligowe wydarzenia i wnikliwie obserwuje poczynania Sochana na amerykańskich parkietach. W rozmowie z HoopsHype podzielił się spostrzeżeniami na temat gry 20-letniego gracza.

- Znalazł się w dość nieszczęśliwej sytuacji. Chodzi mi o ten sezon, który rozpoczął jako rozgrywający. Dopiero po 20-30 meczach powrócił na swoją naturalną pozycję. Myślę, że tam powinien grać i uważam, że tam jest w stanie dawać drużynie więcej. To nie jest dobra sytuacja dla niego i dla Victora Wembanyamy - powiedział Gortat.

- Sochan musi poprawić swój rzut. Wszystko zaczyna się od rzutu, a w NBA będzie ciężko, jeśli nie uda mu się rozwinąć umiejętności rzucania i trafiania na dobrym procencie. Ale to dopiero jego drugi sezon. Wciąż ma mnóstwo czasu. Może bardzo rozwinąć się w kolejnych latach. Kibicujemy mu, będziemy mu pomagać - zadeklarował.

20-latek i tak zanotował spory progres dotyczący trafień z dystansu względem zeszłego sezonu. Rozwój koszykarza idzie zatem w dobrym kierunku. W przeciwieństwie do wyników ekipy San Antonio Spurs, która nadal okupuje ostatnie miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej.