Dramat polskich koszykarek! Awans do igrzysk był o włos

Polki do półfinału awansowały z drugiego miejsca w swojej grupie. Wygrały z reprezentacjami Egiptu i Hongkongu. Jedyną porażkę poniosły z Węgierkami.

W półfinale biało-czerwone mierzyły się z Holandią. Zagrały świetnie - szybko przejęły inicjatywę i zdobyły przewagę. Na cztery minuty przed końcem prowadziły nawet 14:4.

Polki nie wypuściły z rąk tego prowadzenia. Mistrzynie Europy próbowały ratować się rzutami za dwa punkty, ale seryjnie pudłowały. Zwycięstwo 20:12 dało biało-czerwonym awans do finału!

W nim Polki mierzyły się z Azerbejdżanem. Zaczęły rewelacyjnie. Po akcjach Marissy Kastanek i Aleksandry Zięmborskiej prowadziły 5:0!

Biało-czerwone na dłużej zatrzymały się na pięciu punktach, ale na szczęście reprezentantki Azerbejdżanu tego nie wykorzystały. Impas przerwała Kastanek, która znów trafiła za dwa punkty.

Walka była zacięta, na szczęście Azerkom długo brakowało skuteczności. Po akcji Klaudii Sosnowskiej nasza drużyna prowadziła 11:7.

Końcówka była bardzo emocjonująca. Na nieco ponad minutę przed końcem Azerki doprowadziły do remisu 13:13. Po chwili sytuacja stała się krytyczna, bo dwa punkty dla rywalek dorzuciła Hayes. Na szczęście szybko wyrównała Zięmborska, a ostatecznie podstawowy czas zakończył się wynikiem 16:16.

O olimpijskiej kwalifikacji decydowała dogrywka, którą gra się do dwóch zdobytych punktów. Polki nie wykorzystały swoich szans. Jako pierwsze dwukrotnie do kosza trafiły Azerki.

Polki mają jeszcze jedną szansę na awans do igrzysk. Pod koniec maja o przepustkę do Paryża zagrają w Debreczynie. Awans wywalczą tam trzy drużyny.