Piękne słowa Ponitki po porażce. "Jestem dumny z bycia Polakiem"

Polska zdecydowanie nie była faworytem ćwierćfinału mistrzostw Europy. Turcy w dobrym stylu wygrali sześć poprzednich meczów. Ekipa znad Bosforu potwierdziła jakość we wtorkowym meczu. Od początku brylował Alperen Sengun, piekielnie utalentowany center, który na co dzień występuje w Houston Rockets.

Po dwóch kwartach Polska przegrywała różnicą 14 punktów. Finalnie Turcy wywalczyli awans do półfinału, wygrywając 91:77.

- Szkoda, na pewno szkoda, czujemy lekki niedosyt. Trzeba przyznać, że Turcja to bardzo dobra reprezentacja, była świetnie przygotowana. Ciężko było coś zrobić pod koszem, bo dobrze zacieśniali tę strefę. Nie mogliśmy też dostać się na linię rzutów wolnych. Próbowaliśmy swoich szans szukać, ale nie udało się powtórzyć historii sprzed trzech lat. Ale ja jestem dumny z wszystkich chłopaków, bo zrobiliśmy niesamowitą robotę - powiedział Ponitka na antenie TVP Sport.

- Na pewno mogłem zagrać lepiej, ale i tak cieszę się, że mogliśmy pokazać kawałek dobrego basketu, pokazaliśmy, że Polacy potrafią grać w kosza. Turcja to świetny zespół, ale daliśmy z siebie wszystko - kontynuował kapitan polskiej kadry.

Ponitka wrócił pamięcią do meczów fazy grupowej, które Polska rozgrywała w katowickim Spodku. Biało-czerwoni mogli liczyć na niesamowite wsparcie kibiców.

- Możemy być dumni z tego, co zrobiliśmy. Daliśmy polskim kibicom dużo radości, sporo emocji. Nawet dzisiaj szarpaliśmy na kilka minut przed końcem, zbliżyć się do Turków, ale się nie udało. Chciałbym podziękować kibicom, którzy w fazie grupowej przyjechali do Spodka, bo stworzyli niesamowite widowisko. To zostanie w naszej pamięci do końca życia. Jestem dumny z bycia Polakiem i z tego, że mogłem doświadczyć takiego zjednoczenia, jakie miało miejsce w Spodku. Mam nadzieję, że zainspirowaliśmy młodych graczy, aby wychodzili, grali w kosza. To ciekawy sport, wielowymiarowy, chciałbym, żebyśmy dalej budowali popularność tej dyscypliny - dodał Ponitka.